Nie rozpropagowano w odpowiedni sposób informacji dotyczących blokady miasta. Wielu ludzi było zdziwionych, że na kilka godzin zablokowano dolną cześć Gryfina, w tym drogę krajową nr 31.
Zaczęło się już przed godz. 11. Ale wówczas przeszedł marsz i wówczas drogę zamknięto na chwilę.
Bieg pomyślano jako pętlę. Tymczasem w tej imprezie wzięło udział czterdziestu kilku biegaczy. Do tego dodano nord walkig. To była porażka frekwencyjna. Więcej ludzi obstawiało ulice, niż wystartowało biegaczy. Od paru tygodni było wiadomo, że w przedsięwzięciu weźmie udział niewielu biegaczy, ale trasy nie zmieniono.
-Żeby odbył się bieg, w którym udział wzięło 45 osób, a "kijkarzy" było kilkunastu, zamknięto niektóre ulice i zablokowano część miasta aby uczestnicy mogli powalczyć o puchar burmistrza. Mieczysława Sawaryna jednak nie widzieliśmy - mówią nam napotkani mieszkańcy Gryfina.
Napisz komentarz
Komentarze