Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
piątek, 22 listopada 2024 21:09
Reklama
Reklama

Poniedziałek dniem wolnym od pracy! Będziemy pracować krócej?

Obiecują 4-dniowym tydzień pracy. Inni zgłaszają postulat wprowadzenia 35-godzinnego cyklu tygodniowego. We Francji jest to możliwe. Co po wyborach w Polsce? Niektórzy politycy zapowiadają, że jak dojdą do władzy, to Polacy będą pracowali krócej. Czy to ma sens? I czy nam się to opłaci?
Poniedziałek dniem wolnym od pracy! Będziemy pracować krócej?
Dużo obowiązków może przejąć wkrótce sztuczna inteligencja.

Autor: iStock

Jeżeli przyjąć, że pracujemy codziennie przez 8 godzin, to tydzień pracy liczy 40 godzin. To polska norma, która jest jedną z wyższych w Europie. Wiele osób pracuje jednak znacznie dłużej niż 40 godzin.

Badania z 2021 r. pokazały, że Polacy pracują 1830 godzin. Więcej czasu na zajęcia zawodowe poświęcają tylko obywatele Malty, Grecji, Rumunii i Chorwacji. Dla porównania – Brytyjczycy pracują tylko przez 333 godziny rocznie, a Niemcy 481. A ich gospodarki szczególnie na tym nie cierpią.

Mniej czasu w pracy

Dlatego co jakiś czas powraca postulat, żeby wprowadzić przepisy, dzięki którym w Polsce będzie się pracowało mniej. Jeszcze w lipcu 2022 roku przewodniczący Platformy Obywatelskiej mówił o 4-dniowym tygodniu pracy. 

– Rynek pracy nigdy nie zmieniał się tak dynamicznie, nigdy nie był tak elastyczny i nigdy nie był tak wymagający, jak dzisiaj. Postęp technologiczny w żadnym wypadku nie musi oznaczać w sposób automatyczny – mówił.

Zastrzegł jednocześnie, że 4-dni w fabryce czy biurze to przyszłość, ale nie ta najbliższa. 

– Uważam, że w Polsce powinniśmy, i to będzie moja propozycja, jeśli wygramy wybory – przepraszam: kiedy wygramy wybory – żeby rozpocząć jak najszybciej program – musi być najpierw pilotaż – skróconego tygodnia pracy – tłumaczył lider PO.

Bardziej zdecydowana jest Nowa Lewica. 

– Zgłaszamy postulat 35-godzinnego tygodnia pracy; świat idzie do przodu, praca nie jest jedynym elementem życia – powiedział współprzewodniczący partii Włodzimierz Czarzasty.

Te zmiany mają być wprowadzane stopniowo. Najpierw skrócenie pracującego tygodnia o dwie godziny, a finalnie o pięć. Dodajmy, że Nowa Lewica już w ubiegłym roku złożyła w Sejmie projekt stosownej ustawy. I na tym na razie się skończyło.

Czy nas na to stać?

To zapewne trudne dla gospodarki, bo w przeliczeniu każdy poświęcałby pracy około 12 proc. mniej czasu. I o tyle będzie musiałoby wzrosnąć zatrudnienie. Pytanie – skąd wziąć ludzi? 

– Mamy niskie bezrobocie, a ludzi na rynku pracy będzie jeszcze ubywać. Można mówić o migracji, zwiększeniu aktywności zawodowej niepracujących, a także zachęcić do pracy ludzi w wieku okołoemerytalnym – ocenia pomysł dla dziennik.pl dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego.

I dodaje, że obecnie Polska nie jest gotowa na taką rewolucję.

Dominik Owczarek z Instytutu Spraw Publicznych przywołuje z kolei przykład francuski, gdzie krócej pracuje się już od ponad 20 lat.

– Liczne badania oceniające efekty pokazały, że zmiana przyniosła wiele korzyści. Pozwoliło na większą równowagę między życiem prywatnym a pracą. Ten aspekt dotyczy przede wszystkim kobiet. Przestały one zatrudniać się w niepełnym wymiarze czasu. Mogły pracować już pełnowymiarowo i otrzymywać pełne wynagrodzenie – wylicza zalety.

Polski Instytut Ekonomiczny zdiagnozował, że eksperymenty tego rodzaju zazwyczaj dawały pozytywne skutki. Obniżył się poziom stresu wśród pracowników, nie chodzili tak często na zwolnienia lekarskie, mieli więcej czasu na życie prywatne. Z kolei w pracy zwiększyła się produktywność.

Eksperci ocenili jednak, że krótszy czas pracy sprawdza się w krajach gdzie jest wysoki poziom uprzemysłowienia i rozwoju technologicznego. Za zmianami musi także stać to, że większość pracowników jest zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin. A tego w Polsce brakuje. Dane wskazują, że u nas dominuje „cały etat” a nawet więcej. 

Wskaźnik zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy jest w naszym kraju ponad 6 razy niższy niż w Holandii i prawie 3 razy mniejszy od średniej dla państw OECD. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Greg 19.10.2023 15:49
333 godziny rocznie?! Co za bzdury!

A. Żmijewski 02.10.2023 11:08
Przeprowadziłem już negocjację z ogrodowymi pomidorami w szklarni i ustaliliśmy że w przyszłym roku będą dojrzewały tylko od wtorku do piątku pyr pyr pyr

Pracownik budż. 01.10.2023 20:43
Sprzedawanie wiz, głodowe pensje pracowników budżetówki, 170 miliardów zablokowanych z funduszu odbudowy, 500 miliardów zablokowanych z budżetu unii europ. funduszu spójności, milion dziennie kary za Izbę dyscyplinarna potrącanych z funduszy unijnych należnych Polsce, łącznie z TSUE to jest więc do zapłacenia 492,5 mln euro tylko dlatego żeby rząd mógł mieć kontrole nad sądami, "imperium ojca Rydzyka” koszt - 325mln, Pomoc publiczna dla TVPis na propagandę - 3,5 mld , zakupy sprzętu w Korei na zeszyt, skandal za skandalem tak nami rządzi PIS pod wodzą Pełnego nienawiści starcem który za swoją tragedie, obwinia pół polski. Wszędzie widzi wrogów i zdrajców. Nigdy więcej PISu

bibi 02.10.2023 22:58
Tych pieniedzy u tak nikt z nas nie zobaczy. Rozejdą sie po firmach i tyle. Wybujują droge która przejedziesz raz w życiu albo nawet w ogóle. Nie ma czego żałować.

chętny na luksusy 01.10.2023 19:01
To ja na nich zagłosuję!

Gucio 01.10.2023 17:59
To znaczy teraz będziemy pić 3 dni w tygodniu a nie 2.

przemęczony 01.10.2023 16:57
Jestem za! Jak najbardziej!

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklamadotacje rpo
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama