Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
czwartek, 9 stycznia 2025 21:54
Reklama
Reklama
Reklama

Przyszłość złamana przez błąd egzaminatora. O tym, że zdała maturę, dowiedziała się w dzień poprawki

Była pewna, że nie zdała matury. Okazało się, że egzaminator oceniający jej pracę z polskiego pomylił się. Przez to maturzystkę ominęła rekrutacja na studia.

Autor: iStock

Wyniki egzaminów maturalnych młodzi ludzie poznali na początku lipca. Każdy, kto nie zgodził się z oceną, mógł wystąpić do właściwej terytorialnie Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej o wgląd do swojej pracy. Potem wystąpić o weryfikację do dyrektora OKE. Ten może ocenę zmienić lub podtrzymać.

Jeżeli to nic nie dało, można było odwołać się do Kolegium Arbitrażu Egzaminacyjnego przy Centralnej Komisji Egzaminacyjnej. Wniosek taki należy złożyć w ciągu 7 dni od otrzymania informacji z OKE o wyniku weryfikacji sumy punktów.

Młodzi ludzie korzystają z takiej możliwości, ale sami dyrektorzy szkół przyznają, że nie dzieje się to często. Na odwołanie decydują się ci, którym na lepszym wyniku bardzo zależy. Problemem jest też fakt, że OKE wskazuje konkretną datę i godzinę, kiedy można zapoznać się ze swoją pracą. I trzeba to zrobić w siedzibie komisji. 

Nie zdała, ale zdała

I właśnie matury dotyczy sprawa dziewczyny z Lublina. Nie zdała egzaminu w języka polskiego, ale gdy podeszła do poprawki, okazało się, że pierwszy test poszedł je dobrze.

Ale po kolei. Jedno z zadań wymagało, żeby zdający odniósł się do tekstu epickiego lub dramatycznego znajdującego się na liście lektur obowiązkowych. Maturzystka wybrała „Treny" Jana Kochanowskiego, ale egzaminator uznał to za utwór liryczny i zaliczył błąd.

– Maturzystka postanowiła odwołać się od wyniku matury. Zwłaszcza że miała bardzo dobrze zdać egzamin na poziomie rozszerzonym – podaje gazeta.pl.

Odwołanie nic nie dało, ale sprawa miała swój ciąg dalszy w komisji arbitrażowej. A ta przyznała rację maturzystce.

Stracone szanse

„Informację o tym, że zdała w pierwszym terminie, otrzymała od Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej dopiero w dniu podejścia do egzaminu poprawkowego. Jej wynik wyniósł 72 procent. Ominęła ją jednak rekrutacja na wymarzone studia” – podaje serwis.

Sprawę opisała także „Rzeczpospolita”. W publikacji prawnicy tłumaczą, że możliwe w tym wypadku jest wywalczenie odszkodowania. Ale będzie to trudne. 

– Zadośćuczynienie mogłoby być rozważane, gdyby maturzysta bezpośrednio wskutek błędnych wyników egzaminu maturalnego doznał uszczerbku na zdrowiu – mówi Aleksander Jakubowski.

A Beata Patoleta dodaje: – Dla wniesienia powództwa o odszkodowanie niezbędne byłoby z kolei wykazanie szkody. Absolwentka musiałaby wykazać, że poniosła określone koszty.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ajwaj aleluja i na saturna 13*52 676 ha ha ah 01.09.2023 18:49
zawsze chciałem zostać filozofem brał bym kasę za per dolenie tycgh bzdur o ziemi i innym hujewie haha ah

ww 01.09.2023 18:15
To jest dopiero kraj do nauki !

A. Żmijewski 31.08.2023 17:38
Nasz burmistrz to jeden wielki błąd zwany pomyłką. Tylko skargi zasadne wraz z zażaleniem od 1945 mogą spowodować wzrost sprzedaży pomidorów ogrodowych spod folii w atrakcyjnej cenie 3,99 za kilo!

żałosne, Hajdas 31.08.2023 19:45
Hajdas, pod własnym nazwiskiem Sawaryna nie krytykujesz? Twoja rodzina zwalczała poprzednie władze, mocno popierała Sawaryna, a teraz co?

wstrząśnięty niezmieszany 31.08.2023 12:38
James Błąd?

wniosek 31.08.2023 11:46
Czarnkowska szkoła jest w ciemnej d...

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama