Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
środa, 8 stycznia 2025 18:56
Reklama
Reklama
Reklama

Kupujesz mieszkanie? Dzięki tej usłudze będzie ci łatwiej

Ma powstać portal, który ułatwi poruszanie się na rynku nieruchomości. Kłopot w tym, że ruch jest po stronie rządu.

Autor: Canva

Plany są ambitne, ale nie wiadomo, czy w ogóle wejdą w życie. Żeby uruchomić Portal Cen Mieszkań, trzeba dopiąć kwestie prawne i to najlepiej jeszcze w tej kadencji. W innym wypadku cała inicjatywa może stanąć pod dużym znakiem zapytania.

Mieszkanie znajdziesz łatwiej 

Dzięki portalowi osoby zainteresowane zakupem mieszkań czy domów zyskałyby dostęp do danych dotyczących cen transakcyjnych w różnych regionach Polski. Oferty zostaną przefiltrowane przez parametry wyszukiwania takie jak rodzaj nieruchomości, powierzchnia czy liczba pokoi. Rynek pierwotny i wtórny zostaną rozgraniczone.

Obecnie brakuje takiego banku danych. Informacje, które są dostępne, bardzo często nie są precyzyjne. Poza tym do odbiorców trafiają z opóźnieniem, przez co nie pokazują aktualnej sytuacji na rynku.

Minister rozwoju i technologii Waldemar Buda przekonywał, że portal będzie bardziej wiarygodny niż komercyjne portale nieruchomości. W jego ocenie uruchomienie serwisu to krok w kierunku większej przejrzystości rynku i pomoc konsumentom w podejmowaniu decyzji zakupowych.

Kto będzie prowadził portal?

Za prowadzenie portalu będzie odpowiadał Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a informacje zostaną zaczerpnięte z Ewidencji Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego oraz od podmiotów działających na rynku nieruchomości, w tym deweloperów. 

Dane dotyczące rynku wtórnego będą pozyskiwane z Krajowej Administracji Skarbowej.

Na planach może się skończyć

Mimo że pomysł jest oceniany dobrze, analitycy i tak mają pewne obawy, ponieważ wiele rządowych inicjatyw boryka się z problemami na etapie realizacji. 

Poza tym istnieje ryzyko, że prace nad portalem nie zakończą się w obecnej kadencji parlamentarnej, a to zgodnie z zasadą dyskontynuacji może oznaczać ich definitywny koniec. 

Zasada dyskontynuacji jest zwyczajową zasadą, zgodnie z którą parlament kończący kadencję zamyka sprawy, nad którymi pracował (z pewnymi wyjątkami), i nie przekazuje ich nowemu parlamentowi. I nie ma tu znaczenia, na jakim etapie zaawansowania prowadzono już prace. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Sierczyński 17.08.2023 18:23
Meandry statystyki. Mam jedną żonę, szejk ma ich 29, statystycznie mamy tych zon po 15 sztuk, Uf, całe szczęście, że to tylko statystka.

przewiduję 17.08.2023 09:44
Góra urodzi mysz.

mieszk. 16.08.2023 21:43
Niektórym wystarczyło grzebanue w studium.

*** 16.08.2023 21:43
*** *** ***

A. Żmijewski 16.08.2023 21:23
Rząd jak obieca to da, a na tamtych POprzedników to nawet żadne skargi zasadne z zażaleniem nie skutkowały pyr pyr pyr!

M. P. I. S. Łajdaś 17.08.2023 08:08
Łajdaś, stalkerze - żeby coś skutkowało, trzeba mieć do tego jakieś podstawy - najgorzej, jak ktoś składa skargę na Sawaryna i prosi radnych o odrzucenie własnej skargi! A żeby było śmieszniej - nawet najbardziej niechętni Sawarynowi radni nie mieli podstaw do jej przyjęcia, bo przedstawione były opinie prawne... https://www.igryfino.pl/artykul/28325,poskarzyl-sie-na-burmistrza-jednak-byl-zadowolony-ze-rada-nie-uznala-winy-sawaryna

Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama