Dziś 79-rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Stąd też często głos oddawany jest bohaterom tamtych wydarzeń.
Mówił o zagrożonej demokracji
Stefan Meissner, pseudonim Krzysztof, to powstaniec warszawski, obecnie mieszkający w Kanadzie. Wystąpił on w "Faktach po Faktach" w stacji TVN24 w programie Katarzyny Kolędy-Zalewskiej. Opowiadał jak walczył w powstaniu i przyznał, że walczył o wolną i demokratyczną Polskę. Nawiązał też do współczesności.
-Demokracja w Polsce jest zagrożona. Pójście do wyborów to nasz obowiązek, to jest decyzja, jaką chcemy mieć Polskę; czy demokratyczną, czy chcemy mieć dyktaturę – stwierdził Stefan Meissner.
Powstaniec zapytany, co widzi, gdy przyjeżdża obecnie do Polski, mówił, że "do niedawna" to była Polska, o którą walczył.
-Teraz się toczy arbitralnie do dyktatury. I to mnie nie tylko przeraża, ale boli – podzielił się swoimi odczuciami powstaniec.
Przestrzega przed dyktaturą
-Te wybory, które przychodzą, to nie jest wybór między nazwą takiej partii czy innej partii czy takim programem gospodarczym czy innym. To jest decyzja, jaką chcemy mieć Polskę: czy demokratyczną, czy chcemy mieć dyktaturę – powiedział Stefan Meissner.
Powstaniec warszawski apelował udział w jesiennych wyborach parlamentarnych, a tymczasem nie wiadomo kiedy one będą. Datę ma wyznaczyć prezydent, a tymczasem to prezes partii PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że „odbędą się one w termimie”. Czy to będzie 15 października 2023 r. jak wcześniej sugerowano?
Napisz komentarz
Komentarze