Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 3 grudnia 2024 20:45
Reklama

Aktor z „Wiadomości” zaskakuje. "Grał" przypadkowego przechodnia?

Krzysztof Rydzelewski najpierw mówił, że za występ w Wiadomościach TVP otrzymał pieniądze. Potem zmienił zdanie. Stało się to po tym, jak reporter TVP zaczął straszyć sądem.
Aktor z „Wiadomości” zaskakuje. "Grał" przypadkowego przechodnia?

Autor: screen TVP/Wiadomości

„Nie jestem żadnym wynajętym aktorem. Wszystkie brednie, jakie są na mój temat powielane, to bzdura” – to część oświadczenia Krzysztofa Rydzelewskiego, o którym jest teraz bardzo głośno. To zasługa jego „roli”, w jaką się wcielił w „Wiadomościach” TVP.

Nie spodobała mu się pikieta przed TVP

Rydzelewski to mało znany aktor, który może pochwalić się udziałem w serialach „Na Wspólnej”, „Kryminalni”, „Plebania”, „Barwy szczęścia” czy „Hotel 52”. Próbował też sił w „Szansie na sukces”, „Mam talent!” czy „Magii nagości”.

Jednak obecny rozgłos zawdzięcza TVP. W „Wiadomościach” Rydzelewski był przypadkowym przechodniem, który krytykował pikiety organizowane na ulicach Warszawy. Chodziło o protest przed siedzibą TVP. Regularnie jest tam organizowana pikieta przeciwko telewizyjnej propagandzie. 

Przechodzień-Rydzlewski był oczywiście przeciwko takim akcjom.

Autor materiału zagroził sądem

Ale najgorsze w tej sprawie jest to, że Rydzlewski wystąpił w „Wiadomościach” za pieniądze. Tak właśnie się tłumaczył. 

– Jestem aktorem i showmanem, więc dostałem zlecenie od agencji, z którą współpracuję. Miałem przejść ulicą i porozmawiać z dziennikarzem, który do mnie podejdzie. Wiedziałem, że zada mi określone pytanie i miałem na nie odpowiedzieć ustaloną z góry kwestię. Wiedziałem, co mam powiedzieć przed kamerą. To była wyuczona kwestia. Myślałem, że puszczą to w telewizji regionalnej. Nie sądziłem, że zostanie pokazane aż w „Wiadomościach” – powiedział.

Niemal natychmiast zareagował autor materiału w „Wiadomościach” Adrian Borecki. 

– Proszę nie rozpowszechniać kłamstw. W przeciwnym razie spotkamy się w sądzie – zagroził. 

I zapewnił, że nigdy nikogo nie opłacał za wystąpienie w materiale prasowym.

Nie było tak, jak mówiłem

Kilka godzin później Rydzlewski na swoim profilu facebookowym umieścił sprostowanie. 

„Nigdy nie pracowałem dla Telewizji Polskiej. W sytuacji, w jakiej się znalazłem, był przypadek. Przechodziłem zobaczyłem tłum ludzi i zapytałem, o co chodzi. Wtedy podszedł dziennikarz TVP i zapytał, czy chce się wypowiedzieć. Nie jestem żadnym wynajętym aktorem. Wszystkie brednie, jakie są na mój temat powielane, to bzdura” – napisał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

wojewódzki 30.07.2023 17:06
Sądząc po efektach, Pan Bóg stworzył go albo w poniedziałek rano, albo w piątek wieczorem.

i
pytanie 11.07.2023 20:08
Kiedy gra a kiedy mówi prawdę?

i
pik 11.07.2023 18:23
A co powiedział ten człowiek do mikrofonu?

ajwaj aleluja i na saturna ha ha ah 11.07.2023 13:44
ma ktoś jeszcze watpliwości że to teatrzyk dla goim ha ha ah

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama