igryfno: Gratuluje wygranej w Sądzie Najwyższym z burmistrzem Mieczysławem Sawarynem! Jak odbierasz uniewinnienie po prawie po 5 latach?
Rafał Remont: - Zrobiłem to, co należało: walczyłem o sprawiedliwość i uczciwość. Sąd Najwyższy przyznał mi rację. Uniewinnienie to wyraźny sygnał, że nikt nie powinien się bać pytań o działania podejmowane burmistrza, podpisywane przez niego umowy, porozumienia. I nie mówię tu tylko o Gryfinie, ale generalnie o demokracji w samorządach. Każdy z nas, nie tylko dziennikarze, mają prawo do pytania o sprawy publiczne, każdy ma prawo patrzeć władzy na ręce i ma prawo do ewentualnej krytyki. Mieszkańcy Gryfina też mają prawo wątpić w rzetelność lokalnej władzy. Na tym polega demokracja. Przegrana Sawaryna przed Sądem Najwyższym to wyraźnie pokazuje, a przy tym to wizerunkowa porażka grupy PGE. Gdybyśmy żyli w zachodniej demokracji, to polityk po takiej kompromitacji podałby się do dymisji.
Czekam jeszcze na termin rozprawy przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka w Strasburgu, Trybunał rozpatrzy skargę odnośnie naruszenia artykułu 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W mojej ocenie, jak również prawników pracujących w Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, doszło w moim przypadku do naruszenia ważnej zasady, która mówi, że każdy ma prawo do wolności wyrażania opinii. Prawo to obejmuje wolność posiadania poglądów oraz otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe.
Wygrałeś, a mimo to jesteś jeszcze atakowany, bo Miler w proburmistrzowskiej gazetce puścił art. pt. „Remont nie musi przepraszać”. Nie sądzisz, że to manipulacja?
- Nie chcę się wypowiadać w temacie moralności czy etyki innych osób pracujących w mediach.
Widać, że nawet na koniec, gdy piszą negatywnie o Tobie, to prawdopodobnie musieli korzystać z materiałów od Mieczysława Sawaryna. Niektórzy sądzą, że chodzą na pasku burmistrza?
- Nie wiem, czy określenie chodzenia na pasku jest tu zasadne, ale na pewno można mieć wątpliwości co do niezależności tego medium. Zapewne po przegranej burmistrz Gryfina nie czuje się z tą sytuacją komfortowo. Każdy mieszkaniec gminy sam powinien sobie zadać pytanie, co jest tego powodem. Powiem więcej: w mojej ocenie, gdyby Sawaryn nie miał sobie nic do zarzucenia, nie posunąłby się do stawiania zarzutów karnych za zadanie pytań, ale by się do nich odniósł i wyjaśnił ewentualne wątpliwości. To naprawdę nie jest trudne, wymaga natomiast obywatelskiej odwagi, by brać odpowiedzialność za podejmowane decyzje.
Natomiast co do gazety… można tylko ubolewać, że medium, które od lat zapewnia o swojej niezależności, samo nigdy nie próbowało dociekać, jak faktycznie wyglądają rozliczenia na linii PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna-cała grupa PGE-Gmina Gryfino.
O wygranej procesie przez Rafała Remontaa pisaliśmy tu:
Napisz komentarz
Komentarze