Według wnioskodawców odwołania ministra edukacji, wyrażenie wotum nieufności, stanowi wyraz "stanowczego sprzeciwu wobec prowadzonej przez niego polityki oraz stosowania praktyk niegodnych urzędu ministra". Minister Przemysław Czarnek, szef MEiN uważa całą inicjatywę opozycji za "wykreowaną, fikcyjną" aferę. W debacie poprzedzającej głosowanie dyskusji poszczególni rozmówcy poruszyli różne tematy.
Emanacja pisowskiej polityki?
-Minister Czarnek - emanacja pisowskiej arogancji, buty, niekompetencji, prostactwa, przekrętów i zwykłego chamska. W demokratycznym państwie już dawno z hukiem wyleciałby z rządu, ale do pisowskiego pasuje jak ulał, bo u Kaczyńskiego wszyscy tacy sami. Jaki pan, taki kram. - powiedziała Joanna Senyszyn z Koła Parlamentarnego Lewicy Demokratycznej.
-Zachwycacie się pisowską szkołą, ale syn Morawieckiego studiował za granicą, dzieci Dworczyka, wnuki Macierewicza uczą się lub uczyły w prywatnych szkołach. Przypadek? Nie sądzę - podzieliła się swoimi przemyśleniami posłanka
Przeciwko indoktrynacji i upolitycznieniu szkoły
- Na każdym spotkaniu, gdziekolwiek jesteśmy, słyszymy od ludzi: "Minister Czarnek musi odejść. Nie chcemy, aby niszczył przyszłość naszych dzieci i wnuków. Protestujemy przeciwko indoktrynacji i upolitycznieniu szkoły, przeciwko marnym płacom nauczycieli, przeciwko traktowaniu edukacji jako łupu politycznego PiS i trampoliny do osobistej politycznej kariery ministra" - powiedziała Krystyna Szumilas z KO, była minister edukacji.
Podawała wiele argumntów, które jej zdaniem dowodzą za tym aby odwołać ministra. - I nie jest to jedynie program willa plus, w ramach którego miliony złotych z polskiej edukacji pan minister przekazał na wille dla swoich, choć przyznaję, że jest to program wyjątkowo bulwersujący. Są też inne grzechy pana ministra. Przypomnę chociażby zrujnowanie prestiżu zawodu nauczyciela, ustalenie na poziomie płacy minimalnej pensji nauczycieli początkujących w zawodzie - powiedziała Szumilas.
O płacach nauczycieli
O tym, że w Polsce obecnie trudno zarabiać mniej niż początkujący nauczyciel mówiła przedstawicielka Lewicy. Odniosła się tez do innych zagadnień.
-Czarnek musi odejść - mówi 70 procent Polek i Polaków. Dwie na trzy osoby w Polsce nie chcą Czarnka na stanowisku ministra edukacji i nauki. I to w ich imieniu jest ten wniosek. Dlatego nie będę mówić dziś do pana, panie ministrze, bo nie dla pana dziś tutaj jesteśmy. Jestem tutaj dziś dla uczniów, rodziców, nauczycieli i wszystkich tych, którzy nie mogą już patrzeć, jak niszczy pan polską szkołę - zwróciła się do ministra edukacji Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z klubu Lewicy.
--W państwie PiS trudno zarabiać mniej niż początkujący nauczyciel (...). 2845 złotych na rękę, tego nawet nie da się komentować - dodała posłanka.
Program willa plus pogrąża ministra?
Ministra krytykowali też "ludowcy". Według nich "kroplą, która przelała czarę goryczy" była afera z programem willa plus.
-Jest bardzo wiele powodów, dla których należy odwołać pana ministra Czarnka. To jest przede wszystkim fatalny język, którym się pan posługuje, to brak tolerancji, którym pan emanuje - mówił Dariusz Klimczak z Polskiego Stronnictwa Ludowego.
- To jest upolitycznienie szkoły, to jest bubel w postaci podręcznika do HiT-u, to są złe relacje z nauczycielami, złe relacje z otoczeniem szkoły, to jest nagonka na Związek Nauczycielstwa Polskiego - dodał poseł PSL.
Minister prezentuje interes PiS-u
W imieniu klubu KO głos zabrała Katarzyna Lubnauer. - Pan minister Czarnek może być kwintesencją rządów PiSu - niekompetentny, traktujący pieniądze publiczne jak własny folwark, ideologicznie zacietrzewiony, pełen pogardy dla kobiet i mniejszości - oceniła poseł.
- Minister Czarnek traktuje edukację jak pole walki ideologicznej, jak miejsce, gdzie można szczuć jednych Polaków na drugich (...). -Traktuje przy tym plecy uczniów jak stopień do dalszej kariery politycznej. Nigdy w tym nie chodzi o Polskę, o uczniów, o rodziców, o nauczycieli, zawsze chodzi o jego interes lub interes PiS-u - powiedziała posłanka.
Szkoła nie powinna mieć politycznych barw
Swoje Stanowisko wyraziła Lewica. Według jej przedstawicielki minister Czarnek "swoim kabotynizmem wywołuje zażenowanie także we własnym obozie politycznym".
-Ignoranckich, zadufanych, podszytych butą, pogardą skrywającą własne kompleksy, jakieś fobie, wypowiedzi i działań ministra Czarnka wyłania się obraz antyministra, ponura karykatura szefa resortu edukacji - powiedziała Katarzyna Kretkowska.
- Polskie szkoły i przedszkola nie są ani prawicowe, ani lewicowe - nie mają politycznych barw. Mają za to olbrzymie, nierozwiązane problemy. Słusznie oddane samorządom, pozbawione jednak są należnego finansowania z budżetu państwa. Przemysław Czarnek nie potrafi o takie finansowanie zabiegać - oceniła przedstawicielka Lewicy.
Stanowisko Konfederacji
Koło Konfederacja prezentował Robert Winnicki
-Tak naprawdę jest to system, który wymaga radykalnych, gruntownych zmian. To, co wasze rządy zaproponowały w kwestii systemu edukacji, to jest wszystko, co już było, tylko jeszcze bardziej - mówił do posłów PiS Robert Winnicki.
Według Konfederacji w polskim systemie edukacji od lat dzieje się źle i "wszyscy się w nim męczą".
Czarnek bronił się nie tylko sam
-Cała ta debata to zakłamywanie i przeinaczenia pojęć. Wszystko to jest oznaką słabości opozycji politycznej i wskazuje na słuszność działań profesora Czarnka jako ministra edukacji — ocenił wicepremier Piotr Gliński.
-Obronimy dziś Przemysława Czarnka, a w przyszłej kadencji wspólnie nadal będziemy przywracać szkołę opartą ma wartościach, szkołę solidarną - powiedziała Mirosława Stachowiak-Różecka, przemawiając w imieniu klubu parlamentarnego PiS.
Do szczegółów z wniosku opozycji o wotum nieufności odniósł się sam minister Przemysław Czarnek,
-My podnieśliśmy wynagrodzenie najmniej zarabiających o 75 procent w ciągu siedmiu lat. Podnieśliśmy również pensję minimalną - powiedział minister.
Przemysław Czarnek pozwolił sobie tez na ogólne oceny. Sam wniosek opozycji ocenił jako "gniot pełen błędów".
-Cały ten spektakl i ten teatr, który tu państwo odegraliście, uspokoił nas bardzo, bo to tylko oznacza, że rzeczywiście to my mamy rację. Żadnych argumentów merytorycznych, same manipulacje, same fałszerstwa - ocenił minister.
O Karcie nauczyciela, willi plus i celi plus
–Chcemy zlikwidować Kartę nauczyciela. Mamy to w swoim programie i będzie to robione zaraz na jesieni - powiedział ni stąd ni zowąd w Sejmie RP Przemysław Czarnek. -Tak, Karta nauczyciela musi zostać zlikwidowana – potwierdził minister Przemysław Czarnek, stwarzając prawdopobnie nowy front walki politycznej. Od momentu powstania Kk (1982 r) było już w niej 50 zmian i wiele zapowiedzi likwidacji...
Przemysław Czarnek odniósł się też do programu willa plus. Stwierdza, że samorządowcy na fundacje przeznaczyli ponad miliard złotych, a na program finansowany z MEiN poszło tylko kilkadziesiąt milionów złotych. "
-Proszę siadać i słuchać - mówił w międzyczasie chyba do posła Sławomira Nitrasa minister Przemysław Czarnek
-Cela plus jest otwarta przez pana Tuska. Zapraszam na spacerniak - mówił Czarnek w stronę Nitrasa.
Za odwołaniem ministra Czarnka głosowało 218 posłów, przeciwko było 231, a 1 wstrzymał się od głosu.
Napisz komentarz
Komentarze