Kilkakrotnie był ogłaszany przetarg. Bezskutecznie. Koło nosa przeszły dotacje.
-Burmistrz udaje, że chce zrobić drogę, bo gdyby naprawdę zamierzał, to ona już dawno by powstała. Najwyraźniej lubi mamić mieszkańców, a nie im pomagać jak na gospodarza gminy przystało - mówi nam jeden z opozycyjnych radnych.
O nie dotrzymamiu słowa przed wyborami mówił nawet na sesji jeden z mieszkańców Steklna. To już było dość dawno i od tej pory burmistrz jeszcze kilkakrotnie mamił mieszkańców obietnicami. Ogłoszenie przetargu wydawało się być poważną sprawą, która rozwiąże problemy z drogą. Podobnie jak z ulicą Łużycką w Gryfinie obietnice Mieczysława Sawaryna okazały się być mrzonką.
W myśl przysłowia "szanuj swoje słowo, jeśli chcesz by i ciebie szanowano", niedotrzymywanie słowa oraz pozostawienie tego faktu bez głębszego wyjaśnienia powoduje, że ludzie mogą przestać traktować poważnie pana, panie burmistrzu.
Napisz komentarz
Komentarze