Marek Sanecki to radny opozycyjny, który od kilku lat niemal co sesję zadaje burmistrzowi trudne pytania. Choć częściej pyta zastępców, ze względu na nieobecność burmistrza. Radny żąda aby burmistrz był na sesji. Jest jednym z najlepiej przygotowanych do obrad i bardzo dociekliwy. Czyżby dlatego zastawiono na niego pułapkę? A wręcz przygotowano polowanie z nagonką?
Żołnierz Sawaryna atakuje radnego
Nie wiadomo skąd, ale radny Marcin Para znał szczegóły rozmowy telefonicznej miedzy burmistrzem Mieczysławem Sawarynem a radnym Saneckim.
- W listopadzie Marek Sanecki przekonywał burmistrza, że ponieważ zgłosił się do niego jeden z przedsiębiorców, należałoby zmienić zapisy specyfikacji warunków zamówienia - powiedział na sesji Marcin Para.
Marcin Para sugerował, iż radny opozycyjny rozmawiał z burmistrzem w imieniu konkretnej spółki. Okazuje się, że to insynuacje.
W piątek 3 marca zapytaliśmy Marcina Parę: Na ostatniej sesji, podczas Pańskiego wystąpienia odnośnie Marka Saneckiego, powołał się Pan na rozmowę, jak się okazało potem telefoniczną, radnego z burmistrzem. Czy słyszał Pan tę rozmowę. Czy dzwonił Marek Sanecki, czy może Mieczysław Sawaryn do radnego? Jeśli nie był pan świadkiem rozmowy/rozmów, to czy wie Pan o niej z relacji burmistrza Mieczysława Sawaryna? Jeśli nie to kogo?”.
Pewne jest jedno: od kogo radny Para miał informacje i w imieniu kogo występował. Domyślamy się, jaki mógłby być cel i dlaczego zaatakowano radnego niewygodnego władzy.
Zaatakowany radny się broni
Zapytaliśmy Marka Saneckiego o telefon z 10 listopada 2022 r. Okazuje się, że to Mieczysław Sawaryn do niego dzwonił. Radny pokazuje nam dowody…
-Nie mam wątpliwości w czyim interesie działa Marcin Para i dlaczego próbuje mnie pomówić. Jestem oburzony i zniesmaczony tą prowokacją, ponieważ po pierwsze tego dnia dzwonił do mnie burmistrz Mieczysław Sawaryn. Dziwnie mnie wtedy podpytywał. Teraz domyślam się, dlaczego. Prowokacja im nie wyszła! – ocenia Marek Sanecki.
Zapytaliśmy o firmę, która tak nagle zainteresowała Marcina Parę.
-W rozmowie z burmistrzem w ogóle nie mówiłem o żadnej konkretnej firmie. Ta, którą wymienił radny Para, wcale nie startowała w listopadowym przetargu. A moja żona nie jest właścicielką firmy. Kto inny ma tam pakiet większościowy. Insynuacje radnego Pary, kolegi burmistrza są po prostu wyssane z palca. Mam wrażenie, że próbował zdyskredytować mnie i moją rodzinę. Ale na próżno! – mówi nam Marek Sanecki.
Milczenie burmistrza Sawaryna
Burmistrza Mieczysława Sawaryna nie było wtedy na sesji. Przyszedł tylko na początku wręczyć kwiaty odchodzącej na emeryturę sekretarz gminy. Potem wiele osób miała wrażenie, że w imieniu burmistrza występuje Marcin Para.
W piątek 3 marca 2023 r. wysłaliśmy burmistrzowi pismo: Podczas ostatniej sesji Radny Miejskiej w Gryfinie radny Marcin Para powołał się na, jak się potem okazało, rozmowę telefoniczną Pana z radnym Markiem Saneckim. Czy pan Marek Sanecki, podczas rozmowy o przetargach, powoływał się na firmę w której udział ma jego żona? Czy pod wpływem tej rozmowy zmienione zostały warunki dotyczące przetargu na ekozakątek? Sprawa jest ważna, ponieważ radny Para sugeruje aby radny Sanecki zrzekł się mandatu.
W poniedziałek nie dostaliśmy odpowiedzi, więc jeszcze zapytaliśmy inaczej: Czy zgadza się Pan na ujawnienie treści waszej rozmowy? Wszak dotyczyła spraw publicznych.
Burmistrz Mieczysław Seweryn wciąż milczy. Być może ze wstydu, że nie wyszła prowokacja radnego Pary?
Napisz komentarz
Komentarze