Dziś 26 stycznia 2023 r. radni Rady Miejskiej w Gryfinie mieli do rozważenia m.in. dwie kwestie finansowe. Jedna sprawa dotyczyła zmian w regulaminie wynagradzania nauczycieli, a konkretnie przyznania dodatku dla grupy opiekujących się początkującymi pedagogami. Druga kwestia to wyznaczenie wynagrodzenia dla burmistrza Mieczysława Sawaryna.
Radny: 100 zł to brak szacunku dla nauczyciela. Proponuję więcej!
Zamiast opiekuna stażu młodego nauczyciela, wspomaga go teraz tzw. mentor. I za te nowe obowiązki trzeba przyznać dodatek miesięczny.
-100 zł to brak szacunku dla nauczyciela. Z wynagrodzeniem wiąże się prestiż. To jest potrzebne, by wykonywać ten zawód – przekonywał radny Marek Sanecki.
- Wiceburmistrz Tomasz Miler dostał 5329 zł dodatku specjalnego miesięcznie, a nagrody do 25 353 zł. Czyli dostał dodatkowo! – porównywał Marek Sanecki.
Radny zaproponował dodatek dla nauczyciela mentora w wysokości 500 zł miesięcznie.
Nauczyciele… nie poparli podwyżki
Maciej Puzik jednak stwierdził, że to za dużo, bo do tej pory opiekun stażu dostawał 100 zł dodatku miesięcznie. Dla Marcina Pary propozycja radnego Saneckiego to populizm. Próbowano też argumentować, że na 100 zł zgodziły się związki zawodowe.
Co ciekawe, wiele politycznych argumentów w tej sprawie, jak i w kolejnej - dotyczącej pensji burmistrza - wypływało od radcy prawnego Tomasza Uldynowicza. W związku z wystąpieniem jakiś czas temu w imieniu rady do sądu bez zgody rady, czara goryczy się przelała i teraz radni chce mieć swojego prawnika, który nie reprezentowałby głównie interesów burmistrza.
Wracając do meritum, to obecnie gmina Gryfino ma w szkołach 19 mentorów i 46 opiekunów stażu. Więc pieniądze nie byłyby duże, gdyby podnieść wysokość dodatków tym dwóm grupom. Próbowano jednak uzasadniać, że należy do tego zmienić… budżet.
Koniec końców wniosek Marka Saneckiego o 500 zł dla mentorów nie przeszedł. Tylko 6 radnych było za, 4 wstrzymało się, a 10 było przeciw.
Jak psu zupa
Dzisiejsza sesja była kolejną, na której wrócono do ustalenia pensji burmistrza, która zgodnie z sejmową ustawą powinna być zmieniona od połowy 2021 r. Projekt uchwały z podwyżkami przygotował przewodniczący rady Rafał Guga, proponując wcale nie najwyższe stawki pośrednie.
-To taki projekt aby zminimalizować koszty dla gminy – uzasadniał Rafał Guga.
-Można zarzucić zwłokę pracodawcy co najmniej od 4 grudnia 2021 r. – wyraził swoją opinię radca Tomasz Uldynowicz.
Radny Piotr Romanicz zaproponował ironicznie 4 tys. zł więcej niż wynosi minimum.
Radni burmistrza chwalili zasługi Mieczysława Sawaryna, a radny opozycji Marek Sanecki ganił. A burmistrza nawet nie było na sesji, mimo że była prowadzona zdalnie i można by nawet zabrać głos, będąc w Świnoujściu albo Warszawie.
Wniosek Pary o maksa i zawahanie Jonasika
Nagle pojawił się wniosek „żołnierza” Mieczysława Sawaryna - Marcina Pary. Zaproponował wysokie stawki, tak aby pensja burmistrza była maksymalna i wynosiła ok. 20 tys. zł miesięcznie.
Od początku Rafał Guga zapowiedział, że nie będzie głosował ani za, ani przeciw. I tak za wnioskiem „żołnierza” Sawaryna było 10 radnych, 8 było przeciw i 2 się wstrzymało.
Ale to nie koniec, bo trzeba było przegłosować uchwałę z autopoprawką. Nagle, po dotychczasowej nieobecności na zdalnej sesji, zameldował się niespodziewanie radny Roland Adamiak, który był za podwyżką. I wywołany został do głosowania także Robert Jonasik. On… nagle się wstrzymał. To już wtedy było wiadomo, że głosowania wygra ekipa proburmistrzowska. Radni opozycji zaczęli się wstrzymywać od głosu. Przeciw maksymalnej stawce wynagrodzenia dla burmistrza byli tylko Wanda Hołub, Jerzy Piasecki i Piotr Romanicz.
Większa część opozycji została ograna, niczym dzieci z podwórka. Widoczny był wpływ listu posła Michała Jacha do Roberta Jonasika…
Maksymalna pensja dla burmistrza to nie wszystko
Na sesji poruszono też sprawę odsetek za zwłokę od właśnie uchwalonej maksymalnej pensji burmistrza.
-Nieprawdą jest, że zobowiązanie powstało. Uchwała nie była podjęta, więc nie było zobowiązania - tak sytuację interpretował Marek Sanecki. – Gdyby burmistrz wystąpił o odsetki, to można by postawić mu zarzut niegospodarności. Bo jeśli wiedział, że tak będzie, to powinien wcześniej zlecić przygotowanie uchwały - uzasadniał radny.
-To nie jest tak, że dopóki nie ma ustalonego wynagrodzenia, nie należą się odsetki – stwierdził z kolei radca Tomasz Uldynowicz.
Mówimy tu o kwocie prawdopodobnie ok. 100 tysięcy zł…
O dyskusji czy burmistrzowi należą się odsetki, pisaliśmy ostatnio tu:
https://www.igryfino.pl/artykul/42219,burmistrzowi-naleza-sie-odsetki-twierdzi-skarbnik
Napisz komentarz
Komentarze