Bo gdy mowa o jesieni, to tylko o takiej spod znaku dyni. Bogata jest nie tylko w ważne składniki odżywcze, ale przede wszystkim niepowtarzalny smak. Warto więc skorzystać z jej „zasobów”, ponieważ sezon na dynię trwa krócej, niż mogłoby się wydawać.
Popularny jak dynia
Pękata, podłużna, mała jak piłka tenisowa, wielka jak arbuz, prążkowana, zielona w kropki, z wypustkami na skórce albo gładka jak lustro… Rodzina dyniowatych to aż 120 rodzajów tego warzywa. Nic więc dziwnego, że taki przekrój kształtów, kolorów i typów stał się przyczynkiem do organizowania konkursów z nią w roli głównej. Świetnym tego przykładem są Europejskie Mistrzostwa Hodowców Dyń w Tervuren koło Brukseli, gdzie co roku prezentuje się największe okazy tego warzywa i jak dotąd największy ważył aż 630 kilogramów. Dynia jest też symbolem jednego z największych i najbardziej widowiskowych świąt w Stanach Zjednoczonych – halloween. Nie sposób wyobrazić go sobie bez lampionów z wydrążonych główek dyni, szczerzących się w szerokim, upiornym uśmiechu na gankach domów. Ale oprócz tego dynia ma też szerokie spektrum działania w innych, mniej symbolicznych dziedzinach życia.
Europa u stóp dyni
Dynia to od wieków nieodłączny element jesiennego menu Europejczyków. Nie wszyscy jednak wiedzą, że jej ojczyzną nie jest Stary Kontynent. Przywędrowała ona tu dopiero w XV wieku zza Oceanu, wraz ze statkami Kolumba powracającymi z podboju Ameryki Środkowej. Szybko jednak znalazła tu swoje miejsce, bo zaledwie 100 lat później na dobre gościła na talerzach większości europejskich krajów, w tym Polski. U nas, znana z początku jako bania, szybko zadomowiła się w kuchniach wszystkich klas społecznych, jak również w medycynie. Już bowiem w XVI wieku zaczęto wydawać książki traktujące o fantastycznym wpływie tego warzywa na układ trawienny czy też na zbijanie gorączki. Uchodziła też za bardzo dobry afrodyzjak dla mężczyzn, którzy w razie potrzeby jedli ją pod każdą postacią, szczególnie w noc poślubną. Wreszcie tłoczono z jej pestek olej pomagający w oczyszczaniu organizmu z wszelkiego rodzaju pasożytów i grzybów. Co jednak najciekawsze, to, co sprawdzało się w lecznictwie kiedyś, sprawdza się też w dzisiejszej medycynie. Bo prozdrowotne właściwości dyni i „drzemiące” w niej wartości odżywcze zgodnie potwierdzają dietetycy.
Bomba witaminowo-mineralna
Charakterystyczny pękaty kształt dyni z pewnością nie jest dziełem przypadku. To warzywo jest bowiem prawdziwą witaminową bombą, a im bardziej pomarańczowy jest jego miąższ, tym lepiej. Zawiera mnóstwo witamin z grupy B i beta-karotenu oraz C, E i PP, jest też skarbnicą białka, błonnika oraz potasu, magnezu, wapnia i fosforu. Świetnie więc odnajdzie się w menu najmłodszych smakoszy, u których minerały te w okresie intensywnego wzrostu odgrywają ogromną rolę, przeciwdziałając krzywicy. Jedzenie miąższu dyni ma też działanie przeciwnowotworowe, wzmacnia wzrok i – co ciekawe – oczyszcza układ trawienny z pasożytów. Obniża również poziom tzw. złego cholesterolu we krwi i działa odkażająco na układ moczowy, dlatego zaleca się ją osobom mającym problemy z nerkami lub pęcherzem. Dynia świetnie sprawdzi się też w diecie odchudzającej, ponieważ przyspiesza przemianę materii, a na dodatek w 100 g tego warzywa jest zaledwie 27 kalorii. Jest tylko jedno „ale”: ma wysoki indeks glikemiczny, dlatego cukrzycy powinny ją jeść w umiarkowanych ilościach. Wreszcie cynk zawarty w pestkach warzywa. Nie tylko dobrze wpływa na wygląd skóry, ale ma także niebagatelne znaczenie w leczeniu przerostu prostaty u mężczyzn. W parze z licznymi właściwościami prozdrowotnymi dyni idą jednak również te smakowe. Jest bowiem mnóstwo przepisów na pożywne i smaczne potrawy, będące polem do popisu dla smakoszy pomarańczowej królowej jesiennego talerza. Wystarczy tylko sięgnąć do źródeł, czyli książek kucharskich.
Wszystkie smaki dyni
800. Oto liczba, która może robić wrażenie, a już z pewnością w przypadku dyni. Tyle bowiem gatunków warzyw należy do rodziny dyniowatych, nie wyłączając patisonów, cukinii, a nawet ogórków i… arbuzów. Ile typów, tyle też pomysłów na przyrządzenie dyni na różne sposoby. Począwszy od zup, placków, przez sałatki, a skończywszy na musach i puddingach czy nawet tortach. Sprawdzi się więc zawsze, przygotowana na każdą okazję, czy to na słodko, czy słono lub w bardziej „wytrawnym” wydaniu. – Dynia to prawdziwa kopalnia kulinarnych pomysłów – mówi Ewa Polińska, ekspert Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki. – Można z niej dosłownie wyczarować wszystko, a w połączeniu z innymi produktami zyskuje dodatkowo na smaku. Tak jak na przykład zupa dyniowa w połączeniu np. z serkiem topionym. Aksamitna konsystencja tego produktu w połączeniu z łagodnym, słodkawym smakiem warzywa z pewnością trafi w gusta najbardziej wymagających smakoszy. I co najważniejsze: rozgrzeje w długie jesienne wieczory nie tylko smakiem, ale i wyglądem.
Jesień to nie tylko czas pomarańczowo-złotych liści, kasztanów i pachnących przetworów. Ta pora roku to bezapelacyjnie czas dyni. Warto po nią sięgnąć i skorzystać z jej niepowtarzalnych smakowych właściwości. Bo tych jest naprawdę sporo – podobnie jak odmian tego niepozornego warzywa.
Smacznego!
Napisz komentarz
Komentarze