Sprawa dla mieszkańców jest ważna, bowiem z Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie dochodzą głosy, że jest wiele problemów do rozwiązania. Sami mieszkańcy widzą na co dzień bałagan, jaki jest np. ze śmieciami. Teraz jeszcze dyskutuje się o usługach pogrzebowych. Prezes musi ogarnąć wiele spraw. Ważne zatem aby był wybrany w sposób przejrzysty i prowadził transparentą politykę informacyjną.
Karuzela się kręci
Na początku kadencji Mieczysława Sawaryna, czyli 7 lat temu prezesem Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie był Rafał Mucha. Naciskany przez władze zrezygnował. Tymczasowo funkcję szefa PUK pełnił Jacek Śniegowski, kolega burmistrza, a do tego pracownik Elektrowni Dolna Odra. Po nim prezesem został Zbigniew Stypa, którego posądzano, że prowadzi dodatkowo działalność gospodarczą. Odszedł ze stanowiska po cichu jeszcze na długo przed upływem swojej kadencji.
Potem w związku z przedłużającymi się procedurami PUKiem zarządzał Robert Kulawiec, też dobry kolega burmistrza Mieczysława Sawaryna. W końcu dwa lata temu prezesem PUK, też bez konkursu, został ni stąd ni zowąd Zbigniew Miklewicz.
W lipcu tego roku nagle fotel prezesa zajął Maciej Szlagier. Też bez konkursu. Ten specjalista od usług komunalnych być wybawicielem PUK, ale po "zapoznaniu się ze wszystkimi szczegółami, probemami" nie podjął próby ich rozwiązania do końca. De facto PUKiem na co dzień rządzi wiceprezes Wojciech Długoborski (też rekomendacją chwali się Mieczysław Sawaryn).
Kolejny kandydat na gorący fotel
Dziś gruchnęłą wiadomość, że prezesem został wyznaczony Marcin Stawicki, pracownik działu inwestycji Urzędu Miasta I Gminy w Gryfinie.
O wybór zapytaliśmy burmistrza Mieczysława Sawaryna podczas uroczystości wmurowania kamienia węgielnego pod budowę bloków gazowo-parowych w Elektrowni Dolna Odra.
-Tak, to prawda, że rekomendowałem pana Marcina Stawickiego na prezesa Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Gryfinie. Poinformowałem o tym radę. Pan Stawicki obejmie funkcję od 1 grudnia 2021 r. - powiedział nam burmistrz Mieczysław Sawaryn.
Marcin Stawicki jest także dobrym kolegą wiceburmistrza Tomasza Milera. Zaraz po wyborach samorządowych został zastępcą naczelnika jednego z najważniejszych wydziałów w urzędzie. Ciekawy był już sam tryb zatrudnienia. Po ogłoszeniu naboru na stanowisko w wydziale przyjęto... dwie osoby. Tym drugim (a może pierwszym?) był właśnie Marcin Stawicki. Napisaliśmy o tym w artykule "Szybki awans kolegi wiceburmistrza":
https://www.igryfino.pl/kat-189,a,30222,szybki-awans-kolegi-wiceburmistrza.html
Napisz komentarz
Komentarze