W tym tygodniu w szpitalu „Zdroje” Malwina Bieganowska przeprowadziła pierwszą, pilotażową sesję z 10-letnią pacjentką z Oddziału Neurochirurgii Dziecięcej, która wypadła bardzo pomyślnie. Dziewczynka, która właśnie przeszła kilka poważnych zabiegów operacyjnych, była zachwycona zajęciami zdalnymi. Bardzo pozytywnie arteterapeutyczne e-spotkanie oceniła też mama dziewczynki. Amelka od razu umówiła się z trenerką na kolejny wirtualny trening. Jej entuzjazm i radość potwierdziły istotną potrzebę stosowania tego typu rozwiązań u najmłodszych pacjentów. Kolejni rodzice zgłosili już chęć udziału w projekcie.
Wiele dzieci, których operacje i leczenie nie mogły zostać przełożone, przebywa obecnie na oddziałach szpitalnych będąc pozbawionymi możliwości odwiedzin bliskich, tęskniąc za domem. Zdalne sesje arteterapeutyczne dają im szansę na chwile zapomnienia o szpitalnej rzeczywistości, w której na co dzień funkcjonują, stając się radosną odskocznią od bólu i cierpienia.
„Ten innowacyjny projekt powstał z myślą o chorych i niepełnosprawnych dzieciach, które przebywają w domach, szpitalach i hospicjach. Dzięki indywidualnym zajęciom arteterapeutycznym pokazuję możliwość rozwoju oraz drogę do przyjemności i zabawy. - mówi Malwina Bieganowska - Celem jest pobudzenie wyobraźni, uwolnienie emocji, zaprzyjaźnienie się nie tylko ze sztuką, ale również z samym sobą. Chcę pokazać, że wszyscy jesteśmy równi i zasługujemy na dawkę pozytywnej energii. Liczę, że możliwość obcowania ze sztuką w e-świecie doda chorym sił do dalszej walki.”
Zajęcia indywidualne to krótka, ale intensywna dawka sztuki i energii od nauczyciela. Takie spotkanie twórczo i emocjonalnie rozwija oraz pokazuje drogę do przyjemności i dodaje sił do walki w kryzysie. Jego efektem jest podniesienie poziomu satysfakcji i zadowolenia, zwiększenie odwagi do rozmowy, improwizacji, nauki śpiewu, pozbycie się części napięć w ciele i pokazanie, jak sobie radzić z przeciwnościami losu. A szczególnie obecnie zastrzyku właśnie takich emocji i umiejętności najbardziej potrzebują nasi najmłodsi wojownicy hospitalizowani na oddziałach.
Napisz komentarz
Komentarze