- Zachodniopomorskie to zagłębie produkcyjne drobiu, musimy mieć więc pewność, że służby podejmują wszelkie niezbędne działania, by ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa ptasiej grypy, ale i afrykański pomór świń. Te choroby nie są dużym zagrożeniem dla ludzi. Występowanie ASF czy HPAI mocno wpływa na spadek cen i może spowodować olbrzymie straty ekonomiczne dla hodowców. Każde działanie, które może pomóc ograniczyć niebezpieczeństwo, warto podjąć – wyjaśnia wicemarszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Kustosz.
W najbliższych dniach do zachodniopomorskich hodowców zostaną wysłane specjalne ulotki przypominające o zagrożeniach wynikających z tych dwóch groźnych chorób wirusowych. Sytuacji przyglądają się również radni województwa zachodniopomorskiego, którzy o obecną sytuację pytali wojewódzkiego lekarza weterynarii.
Ptasia grypa
Ferma w Rościnie w powiecie myśliborskim, to tam 8 stycznia 2020 r. w hodowli indyków stwierdzono objawy wirusa ptasiej grypy. Jak wyjaśniał radnym województwa Maciej Prost - wojewódzki lekarz weterynarii, chorobę potwierdzono już 10 stycznia, a w ciągu 3 dni zagazowano całą populację indyka liczącą 23 tys. sztuk. Straty przekroczyły 3 mln zł. Natychmiastowo wyznaczono również obszary zagrożone, gdzie sprawdzano gospodarstwa pod względem występowania wirusa HPAI. Objął on 3 fermy w których hodowano blisko 100 tys. sztuk drobiu. Dodatkowo, obecnie na tym obszarze drób zagrodowy jest przetrzymywany i karmiony w zamknięciu.
- Nic nie wskazuje na nowe ogniska. W 2020 roku wystąpiło kilkanaście ognisk wirusa ptasiej grypy m.in. w Wielkopolsce czy na Dolnym Śląsku – mówił dr Maciej Prost i wyjaśniał, że wirus najprawdopodobniej przywędrował wraz z dzikim ptactwem, które migruje z obszarów Azji do Europy.
Afrykański pomór świń
Listopad – województwo lubuskie, grudzień – Wielkopolska. Do tej pory rzeka Wisła była naturalną zaporą przed rozprzestrzeniającym się wirusem ASF, który wywołuje afrykański pomór świń. Do tej pory, bo w tych dwóch regionach liczba wykrytych przypadków wirusa u martwych dzików ciągle rośnie. Jak przekonywał wojewódzki lekarz weterynarii drogą naturalną wirus szybko na Pomorze Zachodnie nie dotrze, ale może mu w tym pomóc człowiek poprzez swoją nieostrożność, np. w transporcie lub karmiąc zwierzęta hodowlane nieodpowiednią paszą. W ramach ograniczenia ognisk zamknięto przepusty pod autostradą A2 i zintensyfikowano odstrzał dzików, które roznoszą wirus.
- Plan dla naszych obwodów łowieckich na ubiegły rok wynosił odstrzał minimum 14,5 tys. dzików, wykonano 24 tys, intensyfikacja nastąpiła pod koniec roku. Wprowadziliśmy odstrzał sanitarny. Podjęliśmy również działania profilaktyczne. Nakazaliśmy m.in. transport tusz na specjalnych materiałach, dla biorących udział w polowaniach wprowadziliśmy zakaz kontaktu z trzodą chlewną przez 72 godziny, bo tak długo utrzymuje się wirus ASF na ubraniach - wyjaśniał Damian Pizoń z Polskiego Związku Łowieckiego, okręg Szczecin.
Bioasekuracja
O podstawowych zasadach bioasekuracji przypomina również województwo zachodniopomorskie. W przypadku ASF obejmuje ona izolację świń przed kontaktem z dzikami, zakaz kupowania świń z niewiadomego pochodzenia, zabezpieczenie paszy przez dostępem dziko żyjących zwierząt, zakaz karmienia świń odpadami kuchennymi i gastronomicznymi, czy wykładanie mat dezynfekcyjnych przed obiektami inwentarskimi. W przypadku wirusa HPAI zaleca się utrzymywanie drobiu w zamknięciu, zabezpieczenie paszy przed dostępem dzikiego ptactwa i ich odchodami, unikanie kontaktu z dzikimi ptakami czy stosowanie w gospodarstwie odzieży i obuwia ochronnego oraz mat dezynfekcyjnych. Objawy chorób zakaźnych i padłe zwierzęta gospodarskie należy zgłaszać do powiatowego lekarza weterynarii.
Napisz komentarz
Komentarze