Spółdzielnie mieszkaniowe właśnie liczą koszty. Dla lokatorów wniosek jest jeden: będzie drożej.
– Czekam na pismo i nie mam nadziei, że opłaty się nie zmienią. W lipcu zmieniły się stawki za ciepło, teraz zbliża się podwyżka opłat za śmieci. Na pewno będą podwyżki czynszu – wylicza pani Agnieszka, mieszkanka jednego z bloków w Lublinie.
Przyznaje, że nie pamięta roku bez podwyżek. – W każdym takim piśmie spółdzielnia tłumaczy, że trzeba płacić więcej ze względu na „koszty niezależne od spółdzielni” – dodaje.
Na co ma wpływ zarząd spółdzielni?
Rachunek za mieszkanie składa się z wielu pozycji. Na część zarząd spółdzielni nie ma wpływu. To np. stawka śmieciowa. O innych spółdzielnia decyduje sama – podwyżki dla pracowników.
– W mojej spółdzielni zdecydowano, że fundusz płac pójdzie w górę o 8 procent – mówi pan Krzysztof.
I dodaje: – W piśmie, które otrzymałem, jest informacja, że podwyżki wchodzą w życie w styczniu 2025 i zapewne nie są ostatnie, bo trzeba się spodziewać kolejnych.
W skali kraju będziemy płacić średnio o 4-5 procent więcej
O tym, że za mieszkanie trzeba będzie płacić więcej, wiadomo już od kilku tygodni. W październiku „Fakt” informował, że w skali Polski może to być średnio 4-5 procent.
– Na przełomie grudnia i stycznia do skrzynek mieszkańców trafiają kalkulacje z nowymi czynszami. Jest jeszcze trochę czasu, jednak już teraz w spółdzielniach mieszkaniowych i wspólnotach trwa liczenie, jak mogą zmienić się opłaty dla lokatorów w 2025 r. Podwyżki są nieuniknione – mówił Tomasz Błeszyński, ekspert rynku nieruchomości.
Tę prognozę dziś potwierdzają listy ze spółdzielni mieszkaniowych, które dotarły już do pierwszych lokatorów. Od stycznia będzie drożej.
Napisz komentarz
Komentarze