Burmistrz Mieczysław Sawaryn powołał się na red, Ryszarda Kwapisza, próbując tłumaczyć się, dlaczego wiedząc o przestępstwie nie złożył zawiadomienia do prokuratury. Tak zareagował na reklamę alkoholu w "swoim" - gminnym lokalu.
Ryszard Kwapisz o sprawie informował już w pierwszym numerze swojego tygodnika wydanym w tym roku. Wówczas napisał:
„No i afera z wódką. Igryfino oceniło jako złamanie prawa pokazywania butelek z wódką (lokalną) w gazecie i oknie tejże redakcji. Szum się zrobił!!! Ale gdy w czwartek 2 stycznia spytaliśmy w prokuraturze rejonowej i okręgowej okazało się, że żadnego zgłoszenia w tej sprawie nie było. Powiedziano nam, że najpierw policja – jeśli się o tym dowie – ma się zainteresować i wstępnie ocenić, czy to przestępstwo czy tylko wykroczenie. Może umorzyć, ale ze względu na charakter zdarzenia, policyjna decyzja i tak powinna wylądować na biurku prokuratora – do załatwienia."
Burmistrz Mieczysław Sawaryn w sprawie reklamy alkoholu wypowiedział się jednoznacznie – jako przestępstwo. Dlaczego zatem odpowiednio nie reaguje na łamanie prawa?
Ryszard Kwapisz odpowiada nam na słowa burmistrza dotyczące tego jakoby dziennikarz miał złożyć zawiadomienie do prokuratury:
-To nieprawda! W naszej ostatniej rozmowie przy obiedzie nawet nie podejmowałem tego tematu, ani on o tej sprawie nie wspomniał. Nie składałem żadnego zawiadomienia do prokuratury. Nie na tym polega praca dziennikarza!
List burmistrza Mieczysława Sawaryna z powołaniem się na redaktora Ryszarda Kwapisza zamieściliśmy tu:
Napisz komentarz
Komentarze