Obecnie chyba najbardziej kontrowersyjną inwestycją jest budowa hali sportowej przy ulicy Niepodległości w Gryfinie.
Już w chwili ogłoszenia budowy, niedługo przed wyborami, budziła zdziwienie - skąd ten nagły pośpiech? Budowę rozpoczęto na działce powiatowej. Gmina czasowo dysponuje mieniem powiatu, ponieważ prowadziła gimnazjum ze szkołą ponadgimnazjalną. Gimnazjów już nie ma, a starosta wyrażał chęć przejęcia szkoły...
Wielu mieszkańcom i radnym nie podobało się usytuowanie hali sportowej w centrum Gryfina. Nie było w tym temacie rozległych konsultacji społecznych.
Sam projekt, bez podziemnych parkingów (jak to było w projekcie poprzedniego burmistrza) robiony był raczej w pośpiechu. W czasie powstawania koncepcji zmieniano np. rodzaj podłogi. W czasie prac okazało się, że nastąpiła prawie 4-miesięczna przerwa na skutek błędu w projekcie, który nie przewidział wymienionej przepinki ciepłociągu.
Na konferencji prasowej pytaliśmy wiceburmistrza ds. inwestycji o samą procedurę przetargową. Jasnej odpowiedzi, od zabierającego głos burmistrza, nie uzyskaliśmy.
Wykonawca miał przysłać też do gminy swoje uwagi. Mogło z nich wynikać, że prace mogą potrwać dłużej i więcej kosztować. Jak było? Dokładnie nie wiadomo. Poprosiliśmy swego czasu o dokumenty, ale ich nie otrzymaliśmy.
Inwestycja jest opóźniona (władze zapraszały na grę w piłkę już na listopad 2019 r.) A teraz jeszcze dodatkowo ta kontrola...
Na razie nie wiadomo, jakie zastrzeżenia w stosunku do UMiG ma CBA.
My w sprawie inwestycji wysyłaliśmy maile, ale burmistrz nabrał wody w usta.
Aktualizacja 1 grudnia 2019 r.: Tomasz Miler poinformował, że z CBA prowadził korespondencję dotyczącą hali sportowej. Według T.Milera sprawa została zakończona. Mógł na to przedstawić dowody na sesji, ale tego nie zrobił.
Napisz komentarz
Komentarze