Dwa glosy, jakie dostaliśmy o straży w ostatnim czasie od czytelników:
List nr 1
Nawiązując do ostatniego poruszenia wokół straży miejskiej i marnowania pieniędzy na jej utrzymanie. Nie ma dnia, kiedy nie widzę straży miejskiej na ulicach Gryfina. Czasem mam wrażenie, że widzę ich częściej jak Policję. Jeżeli ktoś ma wątpliwości, niech przespaceruje się po Gryfinie.
List nr 2
Po co Straż Miejska w Gryfinie? To chyba osobista ochrona burmistrza Mieczysława Sawaryna, który jeszcze kilka lat temu udowadniał, że to niepotrzebna formacja i ile by można zaoszczędzić pieniędzy. W Gryfinie jeden wielki chaos. Po co straż, która nie potrafi temu zaradzić? Po co telefon na który nie można się dodzwonić?
Napisz komentarz
Komentarze