Atmosfera nabożeństw jest radosna i rozśpiewana. Modlitwy wspólne i osobiste podziękowania, pytania i odpowiedzi. Dzisiejsze (11 sierpnia 2019 r.) niedzielne nabożeństwo było wyjątkowe. Uczestniczyła w nim grupa Ukraińców, zielonoświątkowców przebywających w Gryfinie.
Pastor Zenon Wołek, któremu oprócz powagi, również i dowcipu nie brakuje, przedstawił starszego zboru z Ukrainy Siergieja Moszkowskiego, który wygłosił bardzo długie kazanie.
- Osoby wierzące, bez względu na to gdzie są, szukają kontaktu ze wspólnotą. My mamy miłość od Boga i przekazujemy ją każdemu człowiekowi. I nieistotne czy to bracia z Ukrainy, Arabii czy Francji. Rzazem tworzymy wspólną rodzinę - powiedział pastor gryfińskiego zboru.
Podczas nabożeństwa nastąpiło także wyjątkowe rodzinne wydarzenie - błogosławieństwo Szymonka.
Po nabożeństwie uczestnicy udali się na spróbowanie potraw przygotowanych przez ukraińskich gości.
Anastazja Dubywa jest młodą, ładną dziewczyną. Przyjechała z miejscowości Krzywy Róg. Skończyła uniwersytet. Zawód - inżynier planowania ogrodów. Jest Ukrainką, raczej bez polskich korzeni.
- Przyjechałam do pracy. Na Ukrainie życie nie jest łatwe. Ciągły brak podstawowych rzeczy i pieniędzy. Jestem tutaj ze swoim chłopakiem. Zbieramy na wesele. Na Ukrainie została cała rodzina. Pewno, że ich brak. Na ludzi też nie narzekam. I mimo że mi się Polska podoba, w Gryfinie również dobrze, to jednak będziemy wracać do kraju – mówi nam Anastazja.
Pastorowi Zenonowi Wołkowi serdecznie dziękujemy za zaproszenie.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze