Zastępca burmistrza Tomasz Miler pytany był czy podczas trwania procedury przetargowej jeździł do Szczecina do jednego z oferentów. Podczas konferencji prasowej burmistrz nie dał odpowiedzieć pytanie. Czyżby bał się aby jego podwładny się nie wkopał?
Kolejny przykład to sprawa dotycząca czerpania w 2018 r. wody dla mieszkańców z terenu nieprzebadanego. To za czasów Mieczysława Sawaryna Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych w Gryfinie pozwoliło sobie na czerpanie wody z terenu, gdzie 10 lat temu doszło do skażenia rozpuszczalnikami. Samego terenu przed ponownym puszczeniem wody do mieszkańców odpowiednio nie przebadano. A pytaliśmy: czy skażenie terenu nadal tam występuje i w jakim stopniu, a może miejsce to jest obecnie pozbawione tamtych groźnych dla zdrowia czynników? Tomasz Miler nie odpowiedział nam konkretnie na te pytania. Na sesji zapytany ponownie, zamiast udzielić odpowiedzi, zmienił temat. Burmistrz Mieczysław Sawaryn też na żadne z tych pytań nie odpowiedział, ale swoim zwyczajem zmienił temat, mówiąc o rzeczach, które nie mają związku ze sprawą.
- Zgłosił się pan do mnie dwa lata temu z prośbą, aby wspierać pana w pańskiej działalności gospodarczej – wypalił nagle burmistrz Mieczysław Sawaryn, próbując odwrócić uwagę od sprawy wody.
Problem w tym, że to co powiedział, to zwykłe kłamstwo. Po prostu nie było rozmów o prywatnych sprawach. W ogóle nie było nawet spotkania w sugerowanym czasie. Tym samym mijając się z prawdą, Mieczysław Sawaryn zasługuje na miano krętacza roku 2018.
Kontynuujemy podsumowanie ubiegłego roku:
Napisz komentarz
Komentarze