Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
wtorek, 26 listopada 2024 00:52
Reklama dotacje rpo
Reklama

Jechał zygzakiem, a potem… zasnął na kierownicy. Jak była reakcja policji?

Pijany mężczyzna jechał dzisiaj z psem czerwonym citroenem berlingo. Poruszał się zygzakiem po całej drodze. Następnie zatrzymał się na środku parkingu i… zasnął na kierownicy pojazdu. Wszystko to działo się 12 listopada 2018 r. na ul. Czechosłowackiej przy ogródkach działkowych w Gryfinie. Ale to tylko początek tej bulwersującej sprawy – informuje nas czytelnik.
Jechał zygzakiem, a potem… zasnął na kierownicy. Jak była reakcja policji?

Poniżej publikujemy pełną relację świadka zdarzenia:

Zachowanie kierowcy ewidentnie wskazywało na wysoki stan upojenia alkoholowego. Nie po raz pierwszy zresztą. Z uwagi na to, że spaceruje w tym miejscu dużo dzieci, matek z dziećmi w wózkach itp. nie można odpuszczać takich sytuacji. Sprawę zgłoszono na policję.

Przyjechał radiowóz. Policjanci stwierdzili wyczuwalną woń alkoholu od kierującego. Wyciągnęli go z auta i zaprowadzili do pobliskiej altanki, tłumacząc, że pan miał kluczyki w ręku i nie poruszał się pojazdem, a bez świadka nie mogą nic zrobić.

Ok, lecz okoliczni mieszkańcy są w posiadaniu kamer na podwórku, dzięki czemu można łatwo ustalić o której godzinie ów mężczyzna przyjechał, o której było zgłoszenie i jak wyglądał cały przebieg akcji.

Po telefonie, że jest nagranie oraz świadek, został przekazany dowód, na którym widać przyjazd kierowcy i odejście chwiejnym krokiem na działki. Policja zrobiła notatkę, został przekazany dowód w formie nagrania. Funkcjonariusze wyprowadził mężczyznę z altanki i prawdopodobnie zabrali na komendę.

Niecałe 6 godzin później ten sam kierujący zjawił się na tym samym parkingu na ulicy Czechosłowackiej, idąc nadal chwiejnym krokiem (nie był w stanie wytrzeźwieć w 6 h). Wsiadł do swojego auta i odjechał!

Jak tak może być?! Po co te wszystkie kampanie o zakazie picia, o nieodpuszczanie takich sytuacji? Mógł kogoś zabić! Lepiej zapobiegać takim zdarzeniom i od razu surowo karać, niż dopuszczać do poważnego niebezpieczeństwa. Policja dostała dowód, świadka, złapała gościa na gorącym uczynku. I co???? Dlaczego dopuszczono do sytuacji, że ów mężczyzna mógł po kilku godzinach ponownie usiąść za kierownicą i odjechać????

Sytuacja z dnia 12.11.2018r. od godz. 8:50 do 10:00.

Później o godzinie 15:23 ten sam kierujący wsiadł do auta i odjechał.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

ReklamaEPI-AKCJA Fundacji "Normalnie" 08.11.-09.12.2024
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama