Gmina wydała negatywną decyzję odnoszącą się do badania złóż. Mówiąc krótko, nie pozwoliła inwestorowi na badanie. Inwestor poskarżył się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO zobligowało gminę do weryfikacji stanowiska. Mieczysław Sawaryn odwołał się od tej decyzji. Dodatkowo burmistrz Gryfina „straszy” mieszkańców mówiąc o… ryzyku.
Największe złoże miało by być koło Chwarstnicy o pow. ponad 160 ha. Do tego dochodzą jeszcze dwie działki po ok. 20 ha koło Borzymia i Wirowa. W powiecie takich miejsc wydobycia kruszcu z bogatych polodowcowych terenów mamy kilka. Problemem są rozjeżdżone drogi i rewitalizacja wyeksploatowanych złóż. Z pozytywów trzeba wymienić dodatkowe stanowiska pracy dla ludzi, stosunkowo wysokie płace i duże wpływy dla gminy.
Napisz komentarz
Komentarze