Flis Odrzański organizowany jest cyklicznie od 1996 roku. Komodor Flisu Odrzańskiego, kapitan żeglugi wielkiej i śródlądowej oraz pilot morski Włodzimierz Grycner odczytał specjalny memoriał.
Z powodu złej pogody wyjątkowo flisaków na nabrzeżu nie witały przedszkolaki.
- Bardzo dziękujemy za serdeczne powitanie. Ponieważ brak nam przedszkolaków, postanowiliśmy, że to my pojedziemy do nich - zadecydowała organizatorka Flisu Odrzańskiego Elżbieta Marszałek. I pojechali.
Z późniejszej relacji pani Elżbiety wiem, że w Przedszkolu im. Misia Puchatka było patriotycznie, dużo pytań i sporo uciechy.
Tegoroczny Flis Odrzański płynie z ważnymi przesłaniami: stulecie niepodległości Polski, 100-lecie Ligi Morskiej oraz Samorządowy Rok Rzeki Odry 2018.
Płyną już tak dwudziesty trzeci raz i nikt z flisaków nie zamierza przestać.
– Ten domek na tratwie to mój. Wypłynąłem już w maju z Białorusi i dołączyłem do Flisu. Są osoby, które lubią jeziora. Ja kocham rzeki. Bywają te same, ale nigdy takie same. Cisza, wiatr, którego czasem nie można pochwalić. A ile ptaków i różnych zwierząt można spotkać! I ta cisza, cudowny odpoczynek - opowiada nam pan Stefan o zdecydowanej duszy romantyka.
Na innej tratwie piracki nastrój. Trupia czaszka, a o rum nie pytałam;)
Kapitan żeglugi wielkiej i śródlądowej, pilot morski, komodor Flisów jest autorem ponad ośmiu książek. Jak prawie każdy marynarz lubi dużo mówić, miewa marynarskie fantazje, no i tak powstają jego książki.
Flis- to tęsknota, miłość do wody, przygoda i odpoczynek.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze