Sędzia Agnieszka Brodzińska nie zgodziła się na ponowne przesłuchanie nastolatki, która miała być poszkodowana w zajściu przed kościołem. Nie wyraziła także zgody na przesłuchanie nauczycieli ze szkoły na okoliczność zachowań dziewczynki.
Katechetka o porywczym mężczyźnie
Jako pierwsza zeznawała katechetka. Zeznała, że nie widziała jak dziewczyna wyszła z kościoła i całego zajścia przed kościołem, w którym ksiądz miałby ręką dwukrotnie uderzyć dziewczynkę w głowę. Odpowiedziała jednak na pytania dotyczące sposobu zachowania oskarżonego duchownego.
-Ksiądz proboszcz jest porywczym mężczyzną. Byłam świadkiem nerwowych zachowań księdza wobec dzieci - powiedziała katechetka.
Oto fragment z przesłuchania katechetki:
Ksiądz o „pacnięciu” dowiedział się z mediów
Kolejnym świadkiem był ksiądz Piotr Ł., który prowadził mszę św. w kaplicy, gdy przyszedł ojciec poszkodowanej dziewczyny.
-Ksiądz proboszcz wkładał dużo wysiłku w budowę kościoła i dbał o każdy szczegół – gospodarność księdza dziekana chwalił ksiądz Piotr Ł.
Był świadkiem, jak ojciec dziewczyny przyszedł z pretensjami do kaplicy, kiedy spowiadał ksiądz kanonik. O tym, że proboszcz „pacnął dziecko” świadek ks. Piotr Ł. miał dowiedzieć się z mediów.
-Nie widziałem niewłaściwego zachowania księdza proboszcza – zeznawał ks. Piotr Ł. Opowiadał przed sądem ile było uszkodzeń mienia czy np. przypadków rzucania jajek w okna plebanii.
Nie widziała zajścia i wie, że to dobry ksiądz
-Ksiądz bardzo się stara o to aby kościół wyglądał tak, jak wygląda. I ksiądz bardzo o niego dba, nie wszyscy to robią - mówiła z kolei świadek Marlena M.
Świadek mówiła też o tym, jak ksiądz zmienił się po incydencie sprzed prawie roku.
-Kiedyś ksiądz błogosławił dzieci, a od roku już wstrzymuje się od tego – powiedziała świadek.
Ksiądz mówił o dbałości
Kolejny świadek to ksiądz Tadeusz Ł. Także nie widział żadnego zajścia.
Potwierdził, że ks. Henryk K. to dobry gospodarz, który dba o parafię. W tą właśnie stronę szła wyraźna linia obrony.
-Jest pierwszorzędnym gospodarzem, który dba o parafię – podkreślał ksiądz Tadeusz Ł.
Widziała, jak skakała
-Widziałam, jak dziewczyna skakała po gzymsie. Tak wskakiwała i zeskakiwała – zeznała Janina B., ostatnia tego dnia ze świadków wnioskowanych przez obrońcę oskarżonego. -Jednak żadnego uderzenia nie widziałam - zaznaczyła.
-Takiego księdza jak ksiądz proboszcz, co dba o wszystko, to jeszcze nie mieliśmy – podsumowała świadek Janina B.
Sędzia Agnieszka Brodzińska zgodziła się jeszcze na przesłuchanie biegłego Karola Mauscha, który wydawał orzeczenie odnośnie poszkodowanej.
Nikt nie wnosił o odtworzenia przesłuchania drugiego dziecka - poszkodowanego chłopca.
Napisz komentarz
Komentarze