W odezwie spółdzielni o poszanowanie wspólnego mienia i pracy gospodarza domu napisane jest m.in., że „adresy osób, które w rażący i uporczywy sposób wykraczają przeciwko zasadom używania lokali, są nam znane”.
- Szkoda, że na tych kartkach nie ma czytelnych podpisów. Nie wierzę, żeby prezes Warda używał takiego języka. Mieszkańcy czytając te obwieszczenia czują się jak na filmach Barei – mówi nam czytelnik, skarżąc się przy okazji na wywiązywanie się pani sprzątaczki ze swoich obowiązków.
O sprawie poinformowaliśmy w czwartek 22 marca 2018 r. Spółdzielnię Mieszkaniowa Regalica. Poprosiliśmy o ustosunkowanie się do krytyki przedstawionej przez internautę. Czekamy na odpowiedź.
Napisz komentarz
Komentarze