Ogień szybko się rozprzestrzeniał i zbliżał do posesji. Porywisty wschodni wiatr utrudniał gaszenie pożaru, a wysokie suche chaszcze na wietrze trawił ogień na coraz większym obszarze.
-W obawie o swoje życie i mienie mieszkańcy pobliskich posesji pomagali strażakom w akcji. Mało brakowało, a spaliłby się traktor stojący na podwórzu – opowiada nam pan Stefan. -Przez głupotę i wypalanie trawy mogło dojść do zniszczenia mienia znacznej wartości, a nawet zagrożenia życia i zdrowia mieszkańców. Tereny te to własność gminy. Porośnięte chaszczami łatwo i szybko się zapaliły. Gdyby były jesienią wykoszone, to pożar nie osiągnąłby takich rozmiarów i tym samym mógłby nie zagrozić pobliskim zabudowaniom – dodaje nasz rozmówca.
Oto film z miejsca zdarzenia nagrany przez redaktora naczelnego Nowych 7 Dni Gryfina:
Napisz komentarz
Komentarze