- Na czyje polecenie i za jakie pieniądze zakupiono pełne kosze maskotek kotów oraz wydrukowano dyplomy z pieczątką i podpisem burmistrza – dyplomy, które były przyczepione do każdej maskotki rozdanej dzieciom przez Sawaryna i Nikitińskiego? Jeżeli jest to prywatna kampania, to kasa na to wszystko też powinna być prywatna – uważa nasza czytelniczka.
Wygląda na to, że Mieczysław Sawaryn, wykorzystując realizowany program profilaktyczny, reklamuje się jako burmistrz. Dzieci uczestniczące w spektaklu były zapraszane aby podejść do burmistrzów Sawaryna lub Nikitińskiego, którzy rozdawali gadżety wraz z dyplomami, na których widniała pieczęć i podpis włodarza gminy.
Niektórzy mieszkańcy gminy zastanawiają się, czy tytuł spektaklu i jego przesłanie też zostały dobrane do całej tej akcji? Wszak spektakl zatytułowany był „Tu rządzi kot” i miała to być pouczająca opowieść o… wytrwałości i pracowitości.
Informacji o imprezie nie rozesłano wcześniej do wszystkich lokalnych mediów. Była za to proburmistrzowska redakcja Gazety Gryfińskiej.
Opozycja ocenia to jednoznacznie: po ostatnim braku sukcesów w wielu ważnych dziedzinach życia gminy, burmistrzowie tak się obawiają, że zaczynają robić dziwne rzeczy. Zaczyna się dziać podobnie, jak podczas kampanii wyborczej w 2014 r. – częstowanie, obdarowywanie, wychodzenie do ludzi idących ulicą.
Co ciekawe, Mieczysław Sawaryn, Paweł Nikitiński i Tomasz Miler są obecnie krytykowani przez pryzmat tych samych kryteriów, które nie tak dawno stosowali wobec swojego ówczesnego konkurenta Henryka Piłata.
Napisz komentarz
Komentarze