Tu zjazd na spodniach, tu wywrotka a tam sanki same pod górkę nie chciały wjeżdżać. Prawie gotowy bałwan stracił głowę. Drugi bałwan powinien być duży, ale śnieżna kula toczy się ciężko. Potrzebna pomoc. W parku coraz więcej pojawiało się śniegowych bałwanów. Bitwa na śnieżki to cała radocha.
Tak niewiele potrzeba, wystarczy trochę baśniowego nastroju, a ludzie uśmiechają się od ucha do ucha. Psiaki, podobnie jak dzieci, cieszyły się śniegiem. Łapki trochę zmarzły, ale co tam...
Niestety na ulicach biały śnieg zamienia się w błoto i kałuże. Jeszcze trochę i zniknie. Zatem jeżeli jutro będzie podobna pogoda, kto ma sanki (a nawet jak ich nie ma), to niech pędzi na jakikolwiek pagórek i… jazda z górki na pazurki!
TWS
Napisz komentarz
Komentarze