Przybyłych na polsko-niemiecką wigilię do Mescherin przywitali Marta Szuster i Marek Brzeziński. Kolędy śpiewała Klara Gmiter. Wystąpił również chór Cantate Deo. Zaśpiewali również Klaudia i Andżelika Szpilska z Michałem Dziewińskim. Na organach zagrała Oliwia Kurlej. Do prezentacji projekcji filmowych pan Marek ma szczególny sentyment, więc nie zabrakło tego typu prezentacji również na niedzielnym spotkaniu. O dawnych dziejach za pomocą filmu opowiadali Leopold Granis i Axel Bieseke.
Do zebranej publiczności ze słowami powitania i świąteczno-noworocznymi życzeniami zwróciły się władze obu przygranicznych regionów, m.in. sekretarz stanu ds. polsko-niemieckich z Poczdamu Martin Gorholdt i burmistrz Gryfina Mieczysław Sawaryn. Do wypowiedzi życzeniowych obu stron włączyły się akcenty nawiązujące do obecnej sytuacji politycznej w naszym kraju.
Po wspólnym zaśpiewaniu kolędy, życzeniach i podzieleniu się opłatkiem, wielu gości udało się do świetlicy, gdzie czkały już udekorowane stoły, pyszne ciasta i grzane wino.
Przy miniaturowych domkach Uli Łacnej zbierały się całe gromady podziwiających, jak wyglądał kiedyś świąteczny salon.
Państwo Katarzyna i Mieczysław z córką Sylwią zaprezentowali serwetki, świeczniki i bombki.
Na sali gwar i ruch, pewne kłopoty z polsko-niemieckim porozumieniem. Atmosfera może niezupełnie świąteczna, ale jednak „rozgadana”.
Czegoś mi tam jednak brakowało: polskiego rozśpiewania, choćby jednej pięknej kolędy zaśpiewanej przez panią Klarę lub chór. Nieco mniej aniżeli w ubiegłym roku przybyło też niemieckich rodzin, niemieckich artystów i nieco mniej było ogólnej wspólnoty.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze