Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 19:07
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Odpowiedzą za fałszywe donosy i metody rodem z komuny! – grzmiał na pogrzebie kapelan leśników [FILM]

Mimo że na mszy św. obecni byli księża Jan Zalewski i Antoni Chodakowski, to kazanie pogrzebowe w intencji zmarłego Andrzeja Wysockiego – odwołanego kilka tygodni temu z funkcji nadleśniczego - wygłosił kapelan szczecińskich leśników ks. Wojciech Musiałek. Wypowiedział się dosadnie. Oskarżycielsko. Nie wszystkim się to podobało. Na koniec kazania rozległy się jednak brawa.

Na mszy świętej pogrzebowej padły dziś oskarżenia wobec tych, którzy - zdaniem kapelana Musiałka - przyczynili się do śmierci odwołanego nadleśniczego.

-Niełatwo pogodzić się z tą przedwczesną śmiercią. Zapewne zastanawiamy się dlaczego? Miał przecież dopiero 59 lat – zaczął swoje kazanie pogrzebowe ksiądz Wojciech Musiałek.

Duchowny wyjawił, że w dniu śmierci, 17 listopada 2017 r. Andrzej Wysocki był u niego i rozmawiali.

O tym, jakim był patriotą

-Znaliśmy go wszyscy. Z Chojną był związany od 30 lat. Kochał Chojnę. Kochał las. Był doskonałym fachowcem i leśnikiem – chwalił zmarłego ksiądz Wojciech Musiałek.

-To jest duże nadleśnictwo. Dziwne, że przez 30 lat to funkcjonowało dobrze, aż tu nagle… Były kontrole. Były efekty - rozpoczął w pewnym momencie swój oskarżycielski wywód kapelan leśników.

Ksiądz Musiałek dawał przykłady dobrego działania, polityki łowieckiej prowadzonej z sukcesami. Nazwał Andrzeja Wysockiego wzorowym leśnikiem i patriotą.

Oskarżenie wobec skradających skargi

-Tymczasem mimo że Andrzej się starał, dobrze prowadził nadleśnictwo, to nie pozwolono mu doczekać do jubileuszu 30-lecia. Został zwolniony… Choć tak naprawdę nie było za co! Mogę za to zaświadczyć, że wszystko było w porządku. Wystarczyły jednak kłamliwe donosy… - twierdzi kapelan Musiałek.

I tu zwrócił się do tych, którzy pisali skargi.

-Jak mogą teraz spojrzeć w oczy kolegów i koleżanek?! – grzmiał ksiądz Musiałek. – A wiecie, że ci, którzy go do tego doprowadzili, odpowiedzą przed Bogiem za ludzką krzywdę! – dodał później.

Oskarżenia wobec dyrekcji

–Co się dzieje w naszej dyrekcji?! – pytał w kontekście donosów i zwolnienia duszpasterz leśników.

Ksiądz opowiadał, że przypadek z zawałem serca (jak u Andrzeja Wysockiego) nie jest w ostatnim czasie jedyny. Na szczęście ta druga osoba przeżyła, ale wcześniej był inny wypadek i „skrzywdzona osoba odebrała sobie życie”.

-Nikt nie patrzy, że zwolnienie to ludzka tragedia. Że ten człowiek cierpi, cierpi rodzina. Jako kapelan nie mogę się z tym pogodzić. I dlatego gorzko mówię. I mimo wszystko stanowczo protestuję! Wybaczcie, ale te metody przypomniały mi czas komuny. Tak nie można! Trzeba się zatrzymać! Co trzeba zrobić aby człowiek mógł w pracy czuć się bezpieczny? Ta polityka nie ma nic wspólnego ze sprawiedliwością, z prawem i człowieczeństwem! - mówił wyraźnie rozgoryczony ksiądz Musiałek.

-Nie wszystkim będzie się podobać to, co powiedziałem. Ale to nie jest ważne. Musiałem to wyrzucić z siebie - powiedział na końcu kapelan leśników.

-Dla wielu Andrzej Wysocki może być wzorem do naśladowania, ale też dla wielu, którzy go skrzywdzili, wyrzutem sumienia – mówił rozgoryczony.

Za swoje kazanie pogrzebowe wygłoszone 23 listopada 2017 r. w kościele Mariackim w Chojnie otrzymał brawa.

Kondukt żałobny w asyście straży pożarnej przeszedł na cmentarz przy ul. Nadodrzańskiej w Chojnie.

 

O pogrzebie śp. Andrzeja Wysockiego napisaliśmy także tutaj:

http://www.igryfino.pl/wiadomosci/25950,setki-lesnikow-i-tlumy-mieszkancow-na-pogrzebie-by

 

Kondukt żałobny przeszedł ulicami Chojny [nagrania wideo]

Kliknij aby odtworzyć

 

Kliknij aby odtworzyć

 

Kliknij aby odtworzyć



Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama