-Poszedłem do właściciela tej firmy, ale mnie zbył. Stwierdził, że chcę go oszukać i naciągnąć, bo nie jestem w stanie udowodnić, że auto zostało zniszczone właśnie wtedy, kiedy cięto asfalt. Ponadto stwierdził, że za cięcie asfaltu odpowiedzialna jest firma Dedal i umywa ręce. Prosiłem ludzi na fb o nagrania wideorejstratorem z piątkowych prac na ul. Łużyckiej. Sprawa została zgłoszona na policję. Jeśli ktoś ma podobne uszkodzenia, nich zgłasza się na policję w Gryfinie – opowiada pan Radosław.
Rozmawialiśmy z właścicielem firmy, która na zlecenie firmy Dedal kładzie asfalt na ul. Łużyckiej w Gryfinie.
-Tak, zgłosił się do mnie pan, obwiniając moich pracowników o uszkodzenie powłoki lakierniczej. Próbowałem mu wytłumaczyć, że w ogóle nie tniemy asfaltu. Robi to firma Dedal specjalnymi piłami. Poza tym z tego co wiem, podczas tych prac używa wody aby nie unosił się pył. Moja firma tylko kładzie asfalt. Zapytałem tego pana, dlaczego ze swoimi roszczeniami przychodzi dopiero po 3-4 dniach. Jeżeli coś uderzałoby w karoserię, powinien to usłyszeć. Ja na jego miejscu zatrzymałbym się wtedy, obejrzał auto i jeżeli byłoby coś nie tak, od razu bym interweniował. A ten pan na portalu społecznościowym nas pomawiał. Rozważamy teraz oddanie sprawy do sądu za ewentualnie poniesione szkody moralne – mówi nam właściciel firmy Grzegorz Siwek.
Napisz komentarz
Komentarze