Uczestnicy zatrzymali się na placu Barnima, gdzie Ewa Olejarz witając zebranych podziękowała nie tylko za przybycie, ale także za pomoc i wsparcie. Wyjaśniła również cel, jaki przyświeca działalności stowarzyszenia oraz organizacji marszu. Mówiła o wiedzy, profilaktyce, które nie tylko pomagają, ale również często ratują życie.
Burmistrz Mieczysław Sawaryn podziękował pani Ewie i stowarzyszeniu za ich działalność i pomoc osobom zmagającym się z chorobą. Wspomniał o tych mieszkańcach Gryfina, którzy już odeszli.
W części artystycznej wystąpił zespół „Macierzanka”, który towarzyszył uczestnikom w całej marszowej drodze. Wśród występujących znalazły się również maluchy z Przedszkola nr 2 im. „Misia Uszatka” oraz uczniowie Szkoły Podstawowej nr 1. Uczniowie Elżbiety Blok z klasy I b zaprezentowali dawno niewidzianego i niesłyszanego „kazaczoka”. Nie zabrakło również Tadka Wasilewskiego i jego podopiecznej z poetyckim słowem - pani Natalii z „Wigora”. Nie zapomniano o pięknym hymnie „Amazonek” oraz o wypuszczeniu baloników, które pomknęły do nieba, aż zrobiło się niebiesko i różowo. A białe kwiaty mówiły o tych, którzy już nie wrócą…
Wśród uczestników marszu było sporo znanych osób, a szczególnymi gośćmi były stowarzyszenia „Amazonek” z Chojny, Szczecina i Schwedt.
Spotkanie zakończyło się w Klubie Nauczyciela, gdzie na gości czekały stoliki z ciastem i kawą przygotowane przez Elę Smirnow. Piękną kasztanową dekorację przygotowała Jola Kluj. Był śpiew, była muzyka i była droga z uśmiechem. Do życia.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze