- Opiszę jak działali. Otóż bardzo długo dzwonili domofonem. Córka, bo to ona była w mieszkaniu, nie odbierała tego domofonu. Ktoś ich jednak wpuścił i „dobrali się” do zamków. Córka ich wystraszyła waląc w drzwi, więc uciekli. Zamek jednak udało im się wyłamać – opowiada na Facebooku pani Beata.
Napisz komentarz
Komentarze