-Kupowałam kiedyś często córeczce i sobie. Dziecięce ciuszki były wtedy o wiele ładniejsze aniżeli w naszych sklepach. Dziś rynek odzieżowy jest bardzo rozwinięty. Ubrania są z naturalnych tkanin i coraz ładniejsze. A do ciuchbudy zaglądam już tylko wtedy, jak poszukuję czegoś do spektaklu teatralnego. Proponowany towar bywa coraz mniej ciekawy – mówi nam pani Danusia.
Natomiast pani Zofia uważa, że tego rodzaju punkty handlowe jeszcze są potrzebne:
- Łatwiej o różne rozmiary i rzeczy są tanie. Z tych sklepów często korzystają ludzie z terenów wiejskich, no i można czasami znaleźć coś oryginalnego.
Zdecydowanie przeciwna ciuchbudom jest pani Ewa:
- Brzydki zapach. Nie wiem kto nosił wiszącą na wieszaku rzecz. Buty są tragiczne. I wcale nie tanie. O bieliźnie już nie wspomnę. W zamian proponowałabym koleżeńskie wymiany.
Pytamy właścicielki - panie Annę z Górnego Tarasu i Krysię z tzw. starego miasta.
– Przychodzą i panowie, i panie. Powodzeniem cieszą się rzeczy większe: spodnie, kurtki. W zależności od pogody. Panie o duszach artystycznych szukają ubrań oryginalnych. Niestety, obecnie tak jak wszędzie, ruch jest zdecydowanie mniejszy. Ludzie nie mają pieniędzy. Ciekawych rzeczy również już coraz mniej, ale staramy się, żeby klienci byli zadowoleni, a my żebyśmy jakoś „trwali”. Mamy cotygodniowe promocje - opowiadają nam panie prowadzące sklepy z używaną odzieżą.
Jeszcze nie tak dawno tego rodzaju sklepów było sporo. Dziś jeszcze trochę zostało. Jakie są? Każda z wypowiadających się pań ma swoje racje. Jedne są czyste, ubrania luźno są porozwieszane, niedrogie. Sprzedawczynie sympatyczne.
Są jednak takie, gdzie mogłoby być lepiej. Często człowieku z trudem z zapchanego wieszaka wyciągniesz ciuch, a z czystością bywa różnie. A jeżeli chodzi o ceny, to bywa, że konkurują z cenami nowych rzeczy. I niektórzy właściciele takich sklepów trochę potracili umiar. Zdarza się też, że naburmuszone ekspedientki również nie zachęcają do kupna. Warto jednak, żeby niektórzy właściciele pamiętali, że handlują używanymi rzeczami.
Na szczęście są też takie sklepy, jak te, które odwiedziliśmy – gdzie jest czysto, a ekspedientki miłe i uśmiechnięte i na dodatek z chęcią doradzą.
Czy sklepy z używaną odzieżą są jeszcze potrzebne czy nie? Skoro nadal przychodzą tam klienci, to znaczy, że jeszcze są potrzebne.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze