Przejdź do głównych treściPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 23 grudnia 2024 12:41
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Biedna gmina wyprzedaje „rodowe srebra”

Na początku była euforia – chwycili pana Boga za nogi! Obiekt z przyległościami dostali za ok. jedną dziesiątą wartości. Zapowiadali tu przeniesienie urzędu miejskiego. Obiecali także, że zrobią tam m.in. muzeum. Chcieli korzystać z pieniędzy unijnych. Zadłużeni po uszy sprzedali teraz budynek po Wojskach Ochrony Pogranicza. To dobrze, bo „podarunek” przerósł władze Chojny, a ruina w centrum przestanie wreszcie straszyć i postępować dewastacja. Dlaczego władze gminy Chojna tak długo zwlekały z decyzjami i dlaczego tak tanio sprzedały nieruchomość?

Właścicielem został przedsiębiorca z gminy Trzcińsko-Zdrój. Cena wywoławcza to 2 miliony złotych za  nieruchomość o powierzchni 7679 m kw. zabudowaną trzema budynkami. W skład nieruchomości wchodzą: budynek inny niemieszkalny o pow. netto 2206,34 m2 (główny), budynek inny niemieszkalny o pow. zabudowy 20 m2 (magazynowy), budynek inny niemieszkalny o pow. zabudowy 29 m2 (budynek biura przepustek) oraz budynek inny niemieszkalny (skład opału).

Gmina, która ma finansowy nóż zna gardle szybko wyzbywa się nieruchomości. Przez 10 lat przejęty za grosz budynek ulegał zniszczeniu. Samo pilnowanie obiektu kosztowało Chojnę ok. 50 tys. zł rocznie. Gmina przejęła budynek na preferencyjnych warunkach za ok. pół miliona złotych. Wszelkie późniejsze pomysły spaliły na panewce. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
ReklamaMrówka
Reklama
Reklama