Imię Maria w rodzinie księdza było wiodące. Miała je babka, matka, no i noszą je następne pokolenia kobiet. Matka księdza zmarła w wieku 93 lat potwierdzając, że Kresowiacy to twardy naród.
Głównym prelegentem spotkania w Urzędzie Miasta i Gminy w Gryfinie był dr Krzysztof Szczur, prezes Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowowschodnich ze Szczecina. Krzysztof Szczur opowiadał o trudnych losach kresowych, o kościołach i duchowieństwie.
Stanisław Zator czytał wspomnienia z dziennika ks. Jana Palicy. Natomiast prof. Bogdan Matławski wspominając o mistycyzmie niektórych obrazów powiedział, że przekłamywanie historii, bez względu na to jaka ona była, nikomu nie służy i że Opatrzność wyprowadzi nas zawsze na właściwą drogę.
Starszemu pokoleniu nie trzeba przypominać kim był, skąd przybył i co zrobił dla naszego miasta pierwszy proboszcz. Zdzisław Szczepkowski, chociaż sam nie jest kresowiakiem, doskonale rozumiał tych przymusowych przybyszów od wschodniej granicy. Rozumiał księdza Palicę, który wraz ze swoimi parafianami przywiózł najdroższą rzecz - obraz Matki Boskiej.
Czas mijał. Ksiądz Jan odszedł. Zostały po nim wspomnienia, które nie mogą zaginąć. Z uporem, miesiąc po miesiącu, rok za rokiem Zdzisław Szczepkowski walczył o upamiętnienie księdza Palicy. Dzięki jego uporowi gryfińskie rondo otrzymało imię ks. Jana Palicy. Uczestnicy piątkowego spotkania pt. "Ks. Prałat Jan Palica: dobry gospodarz i sprawny organizator” mogli obejrzeć wystawę o księdzu. Natomiast w sobotę, 27 maja 2017 r. zaplanowano w Gryfinie uroczystości związane z uczczeniem pamięci ks. Jana Palicy.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze