Okazuje się, że 44-letni mieszkaniec Bań nie tylko był pasażerem quada. Wraz ze swoim kolegą na zmianę siedzieli za kierownicą pojazdu i jeździli po zamarzniętym jeziorze. W końcu doszło do tragedii. W pewnym momencie lód załamał się i obaj wpadli do wody 40 metrów od linii brzegowej.
Przypomnijmy, 44-latkowi udało się wydostać z wody i dotrzeć na brzeg. Następnie mężczyzna ten dotarł do pobliskiego domu, skąd zawiadomiono służby ratunkowe. Zziębniętemu mężczyźnie załoga pogotowia ratunkowego udzieliła pomocy medycznej.
Na miejsce przybyła straż pożarna i policja. Mężczyzna został przebadany na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu – był nietrzeźwy. Został zatrzymany.
Akcja ratunkowa z udziałem straży pożarnej oraz płetwonurków prowadzona była do późnych godzin nocnych. Tuż przed północą zlokalizowano miejsce, w którym znajdował się zatopiony quad.
Kolejnego dnia tj. 15 lutego 2017 r. akcja została wznowiona. W godzinach popołudniowych płetwonurkowie natrafili na zwłoki znajdujące się w wodzie na głębokości około 5 metrów. Ciało zostało wydobyte na ląd i poddane oględzinom przez obecnego na miejscu prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Gryfinie.
Kolejnym etapem było wyciągnięcie na brzeg quada , który również poddany został oględzinom.
Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gryfinie.
O tragedii na jeziorze Dłużec pisaliśmy także tutaj:
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/21853,znaleziono-cialo-topielca
http://www.igryfino.pl/wiadomosci/21863,prokuratura-ustala-okolicznosci-tragedii-na-jezior
Napisz komentarz
Komentarze