Zaniepokojeni kupcy i pracownicy
Obawy wyrażone w petycji dotyczą wyboru nowego zarządcy, spółki „Grupa ABJ“ powstałej 24 kwietnia 2013r., zaledwie dwa tygodnie wcześniej przed przetargiem, spółki z kapitałem 5000 zł. W ocenie kupców jest to „spółka bez wymaganego doświadczenia i wiedzy, nie dysponująca odpowiednim potencjałem technicznym, o nieznanej sytuacji ekonomicznej i finansowej. Co za tym idzie jest to (...) spółka, nie dająca realnych gwarancji utrzymania ciągłości funkcjonowanie targowiska oraz realizacji deklarowanych inwestycji (...)”. Zdaniem kupców „każde rozwiązanie, powodujące niepewność oraz dezorganizację funkcjonowania targowiska gminnego przyczyni się do wzrostu bezrobocia w gminie, a co za tym idzie uszczupli dochody budżetu i spowoduje dodatkowe wydatki w postaci wypłacanych zasiłków z opieki społecznej”.
Buńczuczna odpowiedź burmistrza
Na początku swojego pisma Zarzycki wytyka, że korespondencja jaką otrzymał jest rzekomo bez nazwy, datowana na 14 maja, a złożona w urzędzie 15 maja i ostemplowana okrągłą pieczęcią Zrzeszenia Kupców. Od takich „ważnych” rzeczy zaczyna swój list burmistrz. Jednak to tylko początek typowej dla niego agresywnej korespondencji. Dalej burmistrz tłumaczy się, że według niego przetarg odbył się zgodnie z prawem. Stara się udowodnić, że „tego rodzaju czynność nie mogła zostać przeprowadzona na podstawie przepisów ustawy Prawo zamówień publicznych”. Adam Zarzycki tłumaczy się, że to on powołał komisję przetargową, ale w „etapach procedury przetargowej nie pełnił jakiejkolwiek roli, albowiem przepisy prawa obowiązujące w tym względzie żadnej roli dla Burmistrza Cedyni (…) – na tym etapie nie przewidziały”.
Tłumaczy się za swoje „Organy”
W dalszej części listu burmistrz swoim zwyczajem atakuje osoby podpisane pod pismem. Odbiera je „jako przejaw zupełnego lekceważenia obowiązujących (…) procedur”. Oskarża kupców o „działanie obliczone na wywieranie presji na Organy Przetargowe i na wywołanie działań tych Organów polegających na postępowaniu przez te Organy, być może wbrew wynikom przetargu i przeciw obowiązującym przepisom”.
Po tym karkołomnym tłumaczeniu o jego Organach ;) A.Zarzycki przechodzi do dalszego ataku. Insynuuje, że Zrzeszenie Kupców „domaga się łamania prawa”, a tym zdaniem burmistrza byłoby przekazanie targowiska spółce Canpol.
Demonizuje i próbuje ośmieszyć kupców
Adam Zarzycki w dalszym ciągu atakuje swoje gminne targowisko, które na sesji nazwał „zapyziałym”. W odpowiedzi kupcom pisze, że „obecny stan techniczny i estetyczny targowiska nie mieści się w jakichkolwiek kryteriach i normach”. Posuwa się jeszcze dalej, twierdząc, że „nade wszystko ze względów bezpieczeństwa nie należy przewlekać postępowania, bo może to doprowadzić do tragedii jaka miała miejsce na targowisku przygranicznym firmy HAK”.
Burmistrz pisze: „Do tej pory traktowaliśmy Państwa jako poważnych partnerów do rozmowy i liczyliśmy się z Państwa zdaniem. Z chwilą kiedy do tut. Urzędu Miejskiego wpłynęło Państwa pismo tracimy pewność czego tak naprawdę chcą Kupcy”.
Następnie atakuje pytaniami, które w zasadzie powinien zadać sobie sam „co zrobiono żeby ratować miejsca pracy przed upadkiem ekonomicznym z powodu braku Klientów, albo żeby przysporzyć Klientów i dochodu dla wszystkich, prowadzących działalność na targowisku?”
Czy to przejaw megalomanii?
Obawy kupców dotyczące wyboru nowego zarządcy burmistrz uznaje „za przejaw działania obliczonego na ingerowanie w działalność legalnie (…) powołanych Organów Gminy oraz Komisji Przetargowej”.
Czyli podsumowując: wybraliście nas, więc musicie nas kochać i słuchać bez żadnych zastrzeżeń.
Widać, że burmistrza poruszyła pozytywna ocena „spółki Canpol jako wiarygodnego, sprawdzonego zarządcy, rzetelnie wykonującego swoje obowiązki względem kupców”. Zdaniem A.Zarzyckiego uznawanie za najbardziej korzystne zarządzanie targowiskiem przez spółkę Canpol to „domaganie się od Władz Gminy i od Komisji Przetargowej i jej NAKŁANIANIE do łamania prawa i rozstrzygania, może wbrew warunkom i wynikom przetargu”.
Stosuje psychiczne groźby?
Zarzycki pozwala sobie na pseudohistoryczce porównanie, iż kupcy na gminnym targowisku pracują „w warunkach wczesnośredniowiecznego targu”.
Zdaniem burmistrza pismo kupców „można odbierać tylko i wyłącznie w kategoriach psychicznej groźby i co najmniej psychicznej presji: <
Snując spiskowe hipotezy Adam Zarzycki stawia pytanie „W czyim interesie byłby taki konflikt i kto miałby uzyskać z takiego obrotu sprawy korzyść?”. Sam sobie jednak zaraz odpowiada: „Jest to tylko i wyłącznie spółka Canpol”. Następnie burmistrz Zarzycki próbuje poróżnić kupców, sugerując że Zarząd Stowarzyszenia Kupców chroni interesy spółki Canpol”.
Tymczasem pod petycja podpisało się ok. 170 zwykłych kupców i pracowników.
-Uważamy to pismo za aroganckie i obraźliwe. Zamiast merytorycznych informacji przeczytaliśmy napastliwe opinie – mówi jeden z kupców.
Napisz komentarz
Komentarze