-Jedna ławeczka była i jest od czasu remontu. Tyle zaplanowano już na samym początku, bo miejsca tam za wiele nie ma. Ciągi komunikacyjne muszą być wolne. Zapytam jednak dyrektora czy nie można by wstawić dodatkowej ławki - mówi nam Mirosława Kurkowska, zarządca dworca w Gryfinie.
Przed remontem było kilka drewnianych ławek. Obecną - metalową - bywa, że okupują nieraz zwolennicy mocnych trunków, którzy raczej na pociąg nie czekają.
-Widocznie są na tyle trzeźwi, że ochrona ich nie wyprowadza. Obiekt jest monitorowany, wieczorem sprzątany i zamykany o 21, jak już nie ma żadnych pociągów - informuje nas Mirosława Kurkowska.
Napisz komentarz
Komentarze