Międzynarodowy Dzień Niewidomych obchodzony jest od 1946 roku. Każda ułomność jest straszna, ale ta, w której człowiek traci wzrok jest najgorsza. Dlaczego? To pytanie zadawane jest często gdzieś w pustkę i niestety zawsze pozostaje bez odpowiedzi.
Zwykły kij, potem laska były pomocne ludziom niewidomym i słabo widzącym. Pomagały nie tylko poruszać się, często też osłaniały przed niebezpieczeństwem. Historia białej laski wiąże się z fotografem lokalnej gazety Jamesem Biggsem, który w wypadku stracił wzrok. Wychodząc ze zwykłą laską często był niezauważany. Chcąc to zmienić, pomalował laskę na biało. Pomysł okazał się bardzo skuteczny i od roku 1932 Królewski Narodowy Instytut dla Niewidomych oficjalnie rozpoczął wprowadzenie białych lasek. „Pierwszy Dzień Bezpiecznej białej Laski” został ogłoszony 15 października 1964 r. przez prezydenta Lyndona S. Johnsona.
W klubie nauczycielskim odbyła się skromna uroczystość z okazji Dnia Niewidomego organizowana każdego roku jesienią na przełomie września i października. Spotkanie zostało zorganizowane przez Polski Związek Niewidomych Koło w Gryfinie. Uczestniczyli w nim członkowie koła oraz zaproszeni goście m.in. dyrektor Okręgu Zachodniopomorskiego Polskiego Związku Niewidomych Józef Małosek, Lech Droździel i Marianna Kołodziejska-Nowicka, dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Gryfinie. Podczas uroczystości najbardziej aktywnym członkom rozdano dyplomy – podziękowania. Odznaczeniem „Przyjaciel niewidomych” wyróżniono dyrektor PCPR. Były wiersze recytowane przez uczestników, wystąpił też zespół Borzymianka.
-Nasze koło bardzo prężnie działa. Kładziemy duży nacisk na integrację. Można nazwać nas kołem turystycznym. Organizujemy bardzo dużo wycieczek krajoznawczych. Bierzemy udział w przeglądach twórczości artystycznych. Działają grupy malujące, sporo osób interesuje się rękodzielnictwem, jeszcze inni piszą wiersze. Niestety dość trudno namówić do większego udziału w naszej działalności. Bardzo bym chciała, żeby nasi członkowie byli jeszcze bardziej aktywni - mówi prezes koła Aneta Kurdzielewicz.
Przy okazji wspomnę o dużych brawach i gratulacjach, jakie otrzymał będący na spotkaniu znany gryfiński dziennikarz Andrzej Szczepaniak, któremu urodziła się wnuczka. Mama i córka czują się dobrze, a dziadek jest szczęśliwy.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze