Przypomnijmy, co tak zdenerwowało radną. Pisaliśmy, że chodzi o słowa Mieczysława Sawaryna, który zaczął dywagować dlaczego radna zmieniła front i zaczęła popierać burmistrza. Radna twierdziła, że to dlatego, iż próbuje być niezależna. Wtedy przewodniczący zaczął się głośno zastanawiać:
-Pani od dwóch lat udaje, że jest radną niezależną. Przesiaduje pani w gabinecie u burmistrza i uzgadnia różne sprawy. Nie wiem co jest w pani przypadku tak ważne… Czy plan podziału działek przy ulicy Czechosłowackiej, czy inne kwestie… Może to właśnie zmieniło pani optykę patrzenia na sprawy miasta i gminy Gryfino? Na dzisiaj rozmija się pani z prawdą w wielu elementach (…). Trzeba na sprawy spojrzeć nie tylko z punktu robienia kariery i załatwiania swoich spraw. Można spojrzeć na te sprawy z punktu widzenia interesów mieszkańców Gryfina – stwierdził Mieczysław Sawaryn.
Na tę krytykę od razu zareagowała radna Magdalena Chmura-Nycz:
-To się nazywa chamstwo, panie przewodniczący. Myślę, że jest pan dobrym adwokatem, bo (…) spotkamy się w sądzie, jeśli chodzi o pana wypowiedź!
Tyle historia tego krótkiego konfliktu na słowa z mównicy.
Czy ma szansę wygrać sprawę? Nie wiadomo, ale opinia publiczna mówi, że nie ma racji. Tak przynajmniej wykazała nasza dotychczasowa sonda.
Napisz komentarz
Komentarze