-Bardzo przeżywam nadejście jutrzejszego dnia. To niezwykle ważny dzień nie tylko dla nas wszystkich, lecz przede wszystkim bardzo ważny dla rodziców. Pierwsze wrażenie, pierwszy kontakt z nami i pierwsze rozstanie z maluchem. Przeżycie i dla dziecka, i dla rodziców. Będzie jednak możliwość, żeby przez pierwszy, ten najważniejszy tydzień rodzic mógł pozostać z dzieckiem w żłobku. Maluch pomału przyzwyczai się do miejsca i do wychowawczyni. Każdy proces adopcyjny jest trudny. Przebrniemy przez to wspólnie. Kocham dzieci, jak również cały nasz zespół – wyznaje specjalnie dla czytelników igryfino bardzo przejęta, ale i szczęśliwa dyrektor gryfińskiego żłobka Ilona Bara.
Budynek nowy, pachnący świeżością, baśniowo kolorowy, długo oczekiwany został dzisiaj, 29 grudnia 2016 r. został oficjalnie otwarty. Sale żółta, zielona, wrzosowa, niebieska. Barwa goni barwę, a choinka, która jutro przywita maluchy, bardziej kolorowa być nie może.
Oprócz sal są tutaj szatnie, przystosowane toalety, brodzik w razie jakiegoś „przypadku” i zupełnie jak u siedmiu krasnoludków - dla każdego własny ręczniczek, kubeczek, półeczka i nocniczek. Są i łóżeczka ze szczebelkami, to dla tych najmniejszych podopiecznych. A zabawek i pomocy dydaktycznychw każdej salce mnóstwo!
Jest też cały personel w komplecie. I ten od administracji, i ten od „wychowania”. Szczęśliwi, choć zdający sobie sprawę z odpowiedzialności i obowiązku posiadania „ogromnego” serca. Patrząc na zespół odnosi się wrażenie, że tworzą najprawdziwszą wspólnotę i świetną atmosferę.
- Wspólne zakupy, wybieranie mebelków, porządki, urządzanie, przygotowanie dzisiejszego spotkania bardzo nas do siebie zbliżyły. Wielkie zaangażowanie całego personelu bardzo dobrze rokuje, jeśli chodzi o dalszą współpracę – mówi dyrektor Ilona Bara.
Twórcy tego żłobkowego budynku Dawid Rosołek i Paweł Koń (uwidocznieni ja jednym z naszych zdjęć) są dumni ze swojego dzieła.
Wszystkie sale obejrzałam dzięki pomocy sekretarki Moniki Waniewskiej, za co serdecznie dziękuję.
TWS
Napisz komentarz
Komentarze