Zadłużona Chojna tylko na spłatę kredytów ma przeznaczyć 3,44 mln, a pozostała kwota pójdzie na pokrycie deficytu. Radni opozycyjni skomentowali, że to ”kolejny kredyt na kredyt”. Radny Jarosław Przygoda przekonywał, iż to nierozsądne, ale nie otrzymał odpowiedzi na co konkretnie kredyt będzie spożytkowany.
-Obecnie nie można precyzyjnie tego określić, bo inwestycje są w toku i dopiero po ich zakończeniu przychodzą faktury – tłumaczyła skarbnik Teresa Kuflowska.
Radni opozycyjni starali się dociec jak wygląda polityka finansowa w gminie.
-Dotychczasowych zadłużeń nie spłaca się z dochodów bieżących, lecz na spłatę bierze się kolejne kredyty i to jeszcze w większej wysokości – powiedział Rafał Skrzypek. -Mamy spłacić 3,4 mln, a bierzemy 5,1 mln. Poparłbym tę uchwałę, gdybyśmy wzięli kredyt w wysokości starego zadłużenia i go spłacili, a my ciągle dobieramy i dobieramy. Kiedyś trzeba powiedzieć „stop!” Rok temu burmistrz przekonywał, że w 2012 r. nie zwiększy się zadłużenie, a się zwiększyło –dodał opozycyjny radny.
Zdaniem radnego było tak, bo burmistrz założył sobie nierealną sprzedaż mienia gminnego. Obecny deficyt jest na poziomie 1 784 840 zł. Byłby możliwy do spłacenia pod warunkiem, że uda się sprzedać majątek gminny za prawie 4 mln. Wydaje się to jednak mało realne. Ostatnie lata pokazały, że sprzedaż rzadko dawała wpływy ponad 2 mln zł.
-Kredyty nie idą tylko na spłatę starych zobowiązań, lecz na obecnie realizowane 4 duże inwestycje, a kończą się nabory wniosków unijnych na lata 2007-20013 i trzeba z takiej szansy korzystać – tłumaczył się burmistrz Adam Fedorowicz
W głosowaniu uchwałę o zaciągnięciu kredytu poparło 8 radnych przy 2 głosach przeciwnych (radni Jarosław Przygoda, Rafał Skrzypek) i 4 wstrzymujących się.
Napisz komentarz
Komentarze