topielec

Zwłoki mężczyzny znaleziono dzisiaj (we wtorek) 7 lipca 2020 r. przed godz. 21 w Tywie koło Żórawek (gm. Gryfino). Świadkowie poinformowali, że na wodzie zauważono unoszące się ciało człowieka. Na miejscu pojawili się prokurator, policja i strażacy, którzy próbują wyłowić ciało topielca. Jednak zwłoki znajdują się w miejscu trudno dostępnym dla ratowników. Teren jest bowiem zarośnięty i w tym miejscu jest mnóstwo powalonych drzew.

W poniedziałek 5 sierpnia 2019 r. rano strażacy - po wznowieniu akcji poszukiwawczej - wyłowili ciało zaginionego wędkarza. Zwłoki były niedaleko brzegu.

Kiedy jeden z mieszkańców szedł brzegiem jeziora, zauważył wystające z wody... nogi. Okazało się, że to topielec. Szybko wezwano służby. Miejsce obstawili miejscowi strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej.

Do utonięcia doszło dziś 25 maja 2019 r. ok. godz. 13. W wodzie znaleziono pięćdziesięcioparolatka, który nie wiadomo jak tam się znalazł.

W trzcinowisku niedaleko Przyjezierza znaleziono dzisiaj 1 września 2018 r. ciało człowieka. Topielca wyłowiono z jeziora Morzycko koło Morynia.

-Co się dzieje? Zwłoki pływają w wodzie! Nikt ich nie zabezpiecza. Podpłynie ktoś z łódką z dzieckiem i trauma do końca życia gotowa - mówi nam czytelnik, który na własne oczy widział zwłoki pływające dzisiaj w jeziorze Morzycko. Straż pożarna nie została poinformowana o tym fakcie. Zadzwoniliśmy do rzecznika policji.

Rybacy zbierali sieci. Nagle ich oczom ukazał się makabryczny widok. Poinformowali o tym policję. Przygotowywana jest akcja wyłowienia topielca.

Wędkarz łowiący ryby na rzece Płoni na wysokości Kołbacza (gm. Stare Czarnowo) zauważył dzisiaj, 20 sierpnia 2017 r. przewróconą łódkę, a w pobliżu pływające ciało mężczyzny. Natychmiast zadzwonił na numer 112. Wiadomość o topielcu dotarła z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego do stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Gryfinie o godz. 11:01.

Dwaj mężczyźni wybrali się nad Odrę w Piasku, gm. Cedynia łowić ryby. Jeden z nich w pewnym momencie postanowił się ochłodzić i wskoczył do wody. Udało mu się przepłynąć aż na drugi brzeg. Stamtąd pomachał ręką swojemu koledze na znak, że wszystko jest dobrze. I od tamtej pory ślad po nim zaginął…

Krzysztof Gorzelańczyk, 57-letni mieszkaniec Cedyni nie żyje. Zmarł w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej w Szczecinie tego samego dnia, w którym helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego przetransportował go z terenu kąpieliska w Cedyni.

Trwa akcja reanimacyjna. Na miejscu są ratownicy w Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i policja. Topiła się jedna z osób przebywających strzeżonym kąpielisku w Cedyni. Została wyciągnięta z wody. Jednak sytuacja jest bardzo ważna.

-Zwłoki wyciągnięto z jeziora Dłużec dzisiaj, 15 lutego 2017 r. ok. godz. 15. Na miejscu, w Baniach jest prokurator. Czekamy na wyniki oględzin i okazania zwłok – mówi nam st. sierż. Michał Zaniewski z Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie.