Chciałabym poruszyć temat naszego gryfińskiego nabrzeża. Kilkanaście lat temu miejsce to odstraszało swoim wyglądem. Wjeżdżając do Gryfina od strony niemieckiej, naszym oczom ukazywał się okropny widok: garaże stojące w nieładzie, odpadający murek czy też pijaczkowie pijący napoje procentowe między garażami. A teraz? Miejsce to jest niemalże jedyną wizytówką Gryfina. To tutaj mieszkańcy naszego miasta odpoczywają, spacerują. Kandydaci do pełnienia samorządowych funkcji publicznych fotografują się na jego tle. W tym także miejscu odbywają się imprezy. Myślę, że warto by było pamiętać dzięki komu zawdzięczamy to miejsce - napisał do nas czytelnik.