Głos Orła w ich sercach nigdy nie zamilknie. Krzysztofa Orłowskiego pożegają rodzina i członkowie Grupy Motocyklowej Wataha Gryfino. Znamy termin pogrzebu.
-Odszedł nasz Przyjaciel Krzysztof Orłowski. ...kiedy tak się dzieje, zawsze zwalnia czas. Gang jego motocykla ucichł, złe wieści się rozeszły. W sercach naszych brzmi jeszcze jego nośny głos, kiedy my musimy pogodzić się z tą tragedią. Wspominamy jego uśmiech, wesołe oczy, chrypliwy głos, zderza się to z tym, co się stało – walczymy z tą myślą i ją odpychamy, że już go nie ma wśród nas. Telefony do bliskich, krótkie wymiany zdań. W głębi duszy rachunek sumienia. Zaduma, myśli błąkające tu i tam, niepokój i rozmyślanie. Ułożyć ten świat trzeba będzie na nowo ale... głos Orła w naszych sercach nigdy nie zamilknie - w tak wzruszający i przejmujący sposób żegnają swojego przyjaciela Krzysztofa Orłowskiego członkowie Grupy Motocyklowej Wataha Gryfino.