Reklama
Henrykowi Piłatowi w ostatniej drodze towarzyszyły tłumy gryfinian
-To był bardzo dobry gospodarz. Wszyscy pamiętamy go ze spacerów po mieście. Szukał niedociągnięć, usterek, patrzył co poprawić, ulepszyć. Na narady to kierownicy nosili mapki, żeby nadążyć za szefem i nie pomylić terenu. Wiedział co gminne, co wojewódzkie, co spółdzielcze, co prywatne, bo żył swoim miastem i gminą – tak burmistrza Henryka Piłata wspomina jeden z mieszkańców gminy Gryfino.
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze