Na alejkach cmentarnych cisza i skupienie. Snują się zamyśleni ludzie. Na grobach nie płonie jeszcze zbyt wiele zniczy. Nawet drzewa znieruchomiały. Za kilkanaście godzin będzie tu tłoczno. Zapłoną światła, obudzą się wspomnienia, zrodzą się refleksje. Jedne na dłużej, inne na krótko. A za jakiś czas zwiędną chryzantemy, zrobi się cicho i pusto.
Na cmentarzu żołnierzy radzieckich kwitną „zgaszone” róże. Ostatnie, jesienne. Na smutnych mogiłach nie zapłoną świeczki. A może jednak ktoś zapali ognik? Jacyś ludzie z obowiązku sprzątają tam jeszcze groby. Czy ktoś będzie pamiętał o tych, co tu polegli?
Nie piszą listów
nie telefonują
nie jeżdżą samochodami
w niebie chodzą na piechotę
umarli
Spotkasz ich potem
ks. Jan Twardowski
TWS
Napisz komentarz
Komentarze