-Oględziny targowiska gminnego w Osinowie Dolnym, jak i analiza akt sprawy, w tym dokumentacji przedłożonej m.in. przez Urząd Miejski w Cedyni oraz przez Tomasza Siergieja nie dają podstaw do zgromadzenia danych dostatecznie uzasadniających o podejrzenie popełnienia czynu zabronionego – informuje pismo z komisariatu policji w Chojnie, który dokumentację otrzymał z Prokuratury w Gryfinie.
Jerzy Karaczun, udziałowiec spółki ABJ, która dzierżawi gminne targowisko w Osinowie Dolnym, zgłosił ustne zawiadomienie do prokuratury w Gryfinie na firmę Canpol, którą reprezentuje Tomasz Siergiej. Chodziło o kontenery, które zostały wywiezione z terenu targowiska, płyty chodnikowe rozebrane kilkanaście lat temu i rzekomo niekorzystne umowy sprzedaży sprzed kilku lat. Zdaniem Jerzego Karaczuna tzw. budy miały inną cenę. Jednak np. państwo K. wezwani w charakterze świadków, którzy mieli kupić kontenery za 70 tys. zł zeznali, że zapłacili kilkadziesiąt razy mniej niż podawał to Karaczun i przedstawili dokument kupna-sprzedaży.
Jerzy Karaczun opowiadał w prokuraturze, że w „miesiącu czerwcu i lipcu 2013 roku dyrektor firmy Canpol wywiózł z gminnego targowiska około 100 kontenerów o konstrukcji stalowej”. Potwierdziła to komisja powołana przez burmistrza Adama Zarzyckiego. Zdaniem prokuratury „faktycznie wymienione kontenery handlowe były przewiezione z terenu targowiska gminnego w Osinowie Dolnym, jednak czyn ten nie wypełnia znamion stypizowanych w art. 284§1 Kodeksu Karnego, gdyż kontenery te stanowiły własność Canpol”.
O sprawie wywożonych kontenrów mówili nam udzialowcy Grupy ABJ - Aneta Ludwiczak i Bogdan Zieliński.
Umorzenie dotyczy też rzekomego dokonania zaboru płyt chodnikowych. Policja stwierdziła, że płyty chodnikowe wywiezione były od 2000 roku do 2006 roku z terenu nieużywanego, porośniętego trawą. Stwierdzono, że płyty należały do firmy Canpol, więc o żadnym przywłaszczeniu mienia nie może być mowy. W protokole czytamy: „Plac tj. targowisko gminne w momencie podpisania umowy z gminą Cedynia nie były wyposażony w betonowe alejki handlowe, które to dopiero zostały utworzone działaniami samego dzierżawcy”.
Umorzono też sprawy kupna-sprzedaży, jakie zgłosił Jerzy Karaczan, skarżąc się na Krzysztofa Góreckiego, szefa stowarzyszenia kupców „Czcibor”.
Napisz komentarz
Komentarze